Popularne posty

niedziela, 17 lipca 2016

Bezpowrotnie i nieodwracalnie

niedziela 17 lipca 2016 , 23.30

Po pracy , okolo 22 - ej lubię sobie czasami usiąść z kolacją przed telewizorem. Szukam najnowszych wiadomosci. W ostatnich czasach i o tą rozrywkę trudno. W drugim programie telewizji w porze największej oglądalności raczą nas ooookropnie zabawnym czymś o nazwie 'przedstawienie' na zmianę z muzyką Romów. Pierwszy program puszcza zwykle jakiś nowokombatancki film lub inny program zwany tym razem 'edukacyjnym'. Nawet TVN Ifo edukują nas jacyś krzywo uśmiechnięci  panowie...Ten uśmiech to po to byśmy wiedzieli ,że żartują, że to satyra- bo inaczej nikt by się nie domyślił.

Toteż byłam mocno zaskoczona gdy , kilka dni temu natrafilam na prawdziwe wiadomości. Bylo to wydanie specjalne w związku z atakiem terrorystycznym w Nicei , we Francji. Patrzę na łkającą nad zapalonymi zniczami , klęczącą kolo dużego misią kobietę. Jest w moim wieku. Tu mogla zginąć jej corka z wnusią. Została sama. Potem inni płaczący, inne kwiaty. Tak jak przed kilkoma miesiącami w Paryżu. Tak jak w Turcji, Tunezji, Iraku, Syrii, Egipcie , Nowym Jorku, Brukseli, Moskwie i wielu innych krajach. Gdzieś jakiś psychiczny szaleniec z nadmiarem testosteronu zabija zwyczajnych , bezbronnych ludzi. Zabija dla zabijania . Wywoluje wojny i konflikty, w ktorych życie ludzie jako jednostka przestaje się liczyć. Kiedy giną tlumy moje życie nie ma wartości. 

Nagle z minuty na minutę tragedia w Nicei przechodzi na drugi plan bo w Turcji nastąpil pucz wojskowy. I znów giną ludzie. Czy przejdą przez to do historii ? Czy ludzkość będzie o nich pamiętala ? Jakie znaczenie musialoby mieć wydarzenie by jego ofiary wspominano po latach. Czy okres walki Europy z terroryzmem , następstwo po arabskiej wiośnie i błędach paru czołowych polityków  stanie się początkiem jakieś nowej historycznej epoki, ponad wiekowych zmian? Gdyby nawet tak miało być , to jeśli nie jest się przywodcą rewolucji, wodzem , bohaterem jeśli zgineło się w konsekwencji tych wydarzeń - kto o nas będzie pamiętał?
EN_01218410_1290


Nuez, Deplace, Ribet, Hoche i inne, tysiące innych nazwisk. Ktoś je kiedyś wyliczy obok daty 2015, 2016 ? Czy turyści bawiący się w święto zdobycia Bastylii we francuskiej Nicei pamiętali o swoich mlodych rówieśnkach , ktorzy zgineli kilka miesięcy wcześniej w Paryżu? Nie, bo życie toczy się dalej a mlodość jest uśmiechnięta i pelna nadziei na dlugie życie. Nie przewiduje ,że ktoś je nagle zechce skrocić. 

Dzień zdobycia Bastylii 14 lipca 1789 stal się symbolem rewolucji i świętem narodowym Francji. Wydarzenia te zmienily porządek na świecie. Byl to koniec feudalizmu we
Francji. Czy pamietamy  ludzi z tamtej epoki ? Robespierre, Marat, Marie Antoinette....
A co z  nazwiskami  setek, tysięcy innych ludzi którzy zgineli przez przypadek w czasie rzezi wrześniowych tamtego roku ? Kobiety  i dzieci zaklute w ich wlasnych domach przez żądny krwi ' lud' ? Fantastyczna książka Michelle Moran ' Madame Tussand' pokazuje nam ich z bliska. Im dłużej czytamy , tym bardziej wątpliwa moralnie wydaje się owa slynna rewolucja. Słynna twórczyni woskowych figur Madame Tussand , choć nie zamieszana w politykę, cudem umkneła spod gilotyny. Uratował ją słynny już wtedy talent do kopiowania ludzkich postaci. Postanowiono to wykorzystać  przy udokumentowaniu ' zdobyczy' rewolucji. Kazano jej robić pośmiertne maski zgilotowanych członków rodziny królewskiej i wrogów rewolucji. Glowy, nadziane na włócznie przynoszono jej wprost do domu. Wiekszość z tych osob byla jej znana za życia . Po niedługim czasie - fortuna kołem się toczy- jej 'klientami' stali się niedawni rewolucjoniści : Robespierre i Marat....

Guillotine. The Reign of Terror. Just one of the things that pop to my mind when people say "there's nothing worse than [insert mundane pet peeve]"Madame Tussaud molding a death mask of Queen Marie Antoinette after her execution in 1793.  Madame Tussaud "had the gruesome responsibility of making death masks from heads—frequently those of her friends—freshly severed by the guillotine."

Zaplątani przypadkiem w kolo tragicznych wydarzeń giniemy bezpowrotnie i nieodwracalnie.
Może nieme ofiary takich jak tamto wydarzeń pozostają  gdzieś w zapiskach ich prawnuków. Podobnie jak ofiary aktow terrorystycznych pozostaną na zawsze w pamięci ich matek, dzieci, może prawnucząt. W tylu rodzinach, tak jak w życiu tamtej pani łkającej nad pluszowym misiem na zawsze pozostanie rana. Czyjeś życie zostalo przerwane, innych życie nigdy już nie będzie piękne. 
Dla nich historia nie jest usprawiedliwieniem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz