Popularne posty

wtorek, 27 grudnia 2016

Prezent dla kobiety niezdefiniowanej

28 grudnia 2016 , 00.51 środa


Święta , święta i już po. Zwykle lubię ten okres. Spokój, cisza, odpoczynek, czas wolny.Mogę sobie pośpiewać "All I want for Christmas ..." i potańczyć. W tym roku jednak uczucia mam mieszane. 

Zaczelo się od rozpakowywania prezentów. Spedziłam sporo czasu na ich  wybieraniu i szykowaniu. Przyświecała  mi wizja najpiękniejszych świąt ze wspomnień mojego męża, jedyna zresztą jaką z nim podzielałam. Dzień świąteczny spędzony z książką i torbą słodyczy, w całkowitym oderwaniu od świata - aż do przeczytania ostatniej strony i zjedzeniu ostatniego cukierka. Niepomna zmiany czasów i pokoleń zapragnełam zafundować taki dzień moim wnuczętom. Slodycze dodałam do 'Polyanny' i 'Dzieci z Bulerby'.  Czekałam na chwilę gdy po świątecznym obiedzie oderwą się na chwilę od ( nowych ) telefonów i , o cudzie , zatopią się bez pamięci we wciągającym świecie książki. Pudło. Wnuczek nie okazal książką najmniejszego zainteresowania. Zaś wnusia pewnie by się zatopiła gdyby nie to , że ma już całą biblioteczkę klasyki dziecięcej  i niczym jej nie zadziwię. Słodyczy nie lubią. 
How CUTE!  This is such a great gift idea for Grandparent's Day, Mother's Day, Father's Day, Christmas, or anytime! 'Grandkids Make Life Grand' Wood Sign Photo Display | Where The Smiles Have Been:



Na szczęście miałam jeszcze w odwodzie gry i płyty i planowałam kolejne wejście... Gdy pośrod kolorowych paczek roznoszonych spod choinki przez dzieci dostrzegłam...kieliszki. Duże, pękate - moje wymarzone kielichy do wina. Czyżby komuś przyśniło się , że tłukę ostatni  ulubiony kielich i zrobił mi prezent ? Jasne ,że nie. Kielichy powędrowały do mężczyzny. Tak jakby kobiety wina nie pijały ! Sztampa. Ja otrzymałam dużą torbę , a w niej dyżurny komplet płynów pod prysznic z Biedronki. Nie mam do cholery prysznica , kąpię się w wannie ! Podejrzewam , że dziecko moje ma całą piwnicę takich zestawów i kiedy już nic a nic nie przychodzi jej do głowy - wyciąga jeden. Płyny pod prysznic to kosmetyki uniwersalne - można dać je i babci i nastolatce , kobiecie i mężczyżnie. Jak już się bardzo nie chce chodzić po sklepach są zawsze pod ręką. Nawet nad skarpetkami trzeba się bardziej natrudzić - wypadaloby dobrać kolor.... Ciekawe czy zestawy dyżurne sprzedają z discountem za hurt ? Bo jeśli nie , to za taką kwotę można by kupić książkę , którą z przyjemnością czytałabym w wannie...bez płynu.

DIY Christmas Gifts Ideas for Mom | 3CITYGIRLSNYC



Po drugim płynie pod prysznic byłam już bliska łez gdy.....nareszcie dostałam oczekiwany prezent. Biznesowy organizer, rzadki rarytas w dzisiejszych czasach 'of high technology'. Od równolatki. 

Inna rzecz , że sprawienie prezentowej przyjemności to w dzisiejszych czasach duża sztuka. Nawet jeśli zamawiamy prezenty wygodnie , przez internet . Spędziłam kilka dobrych godzin w poszukiwaniu e- booków w języku angielskim dla mojego doszkalającego się dziecka. Znalazłam tylko przyciężką literaturę klasyczną.Ani śladu wspólczesnej powieści ! Także w Empiku pod hasłem jezyki obce są tylko słowniki i podręczniki. Literatura obcojęzyczna tylko na zamówienie. W czasach gdy angielski jest naszym drugim językiem ! W odruchu rozpaczy kupiłam dziecku starą, dobrą Bridget Jones , tym razem z niemowlakiem... Niestety po polsku. Pękałam ze śmiechu czytając ją przed świętami. Dziecko nawet nie spojrzało na okładkę.

Sunshine Box | 20+ Easy to Make Christmas Gifts for Mom | DIY Christmas Gifts for Grandma:

Największe klopoty mam zawsze z prezentami dla panów. Nawet jeśli znam ich  zainteresowania to przy obdarowywaniu zawodzi mnie wyobrażnia. Pasjonuje go motoryzacja ? Przecież nie kupię samochodu. Sport ? Piłkę już ma. Ostatecznie zawsze kończę  namiastką ' zestawu kosmetycznego ' , tyle że starannie unikając dużych pudełek. Nie oczekuję też od mężczyzn prezentów. I tak będzie je wybierać ich żona lub córka. Kuzynowie, wujowie, zięciowie czy bracia rzadko interesują się pasjami kobiet z rodziny. Być może dlatego , że od nich tego nie oczekujemy ? 

Christmas eve box for kids:

Nie bardzo też wiadomo z czego ucieszy się babcia czy dziadzio.... Dobre kosmetyki dla kobiet w starszym wieku są zwykle zbyt drogie, a babcia i tak używa kilku ściśle określonych. Sonduję więc przez telefon stan czytelnictwa i dowiaduję się , że nieprzeczytane książki zalegają półki. Oczy się szybko męczą. Szukam e-booka , nie , nie ma komputera. Suplement diety ? Sama chętnie dostalabym taki wielki flakon z ' plynem na serce'.... Nie, nie kupuj. Mam takich kilka , zapominam je pić. Kupuję więc fikuśny termofor w welnianym golfie...i jest mi wstyd. Jaka kobieta chcialaby dostać w prezencie termofor ? Ja nie. Co to staruszka jestem ? Kiedy przyjdzie moja starość będę precyzyjnie mówila co chcę dostać. Tylko kto mnie o to zapyta ? 





christina louboutin,women shoes,cheap christina louboutin,discount christina louboutin,fashion christina louboutin,wedding shoes, bridal shoes, luxury shoes,high heels,christina louboutin heels,beautiful high heels,christmas gifts,christmas,christmas guir: Jeszcze nie tak dawno byłyśmy dziećmi swoich rodziców. Dopóki żyli , my byliśmy do końca w centrum ich uwagi. Wiedzieli o czym marzymy, co chcielibyśmy dostać. I starali się jak mogli by sprawić nam miłą niespodziankę, nawet jeśli nie bylo ich na to stać. Potem , piękne i młode - dostawałyśmy prezenty od kochających partnerów, czasem mężów. I nagle, niemal z dnia na dzień , przestało być ważne czego chcemy. Już babcie, jeszcze nie staruszki. Za stare by je adorować , za młode by być darzone respektem.  Kobiety o wyrobionych gustach , ale też nauczone by nie oczekiwać. Z definicji nastawione na obdarowywanie innych. Wypatrujemy iskry radości w oczach dzieci i wnucząt. Szczerze zmartwione jeśli nie udaje się nam ich zadowolić. Zapominamy o wlasnych  marzeniach. O tym jak ekscytująco były one niezdefiniowane.  Pozwalamy by inni też zapomnieli. 

PS Trochę przekornie dobrałam zdjęcia z pomysłowymi prezentami.


For Grandpa Fox                                                                                                                                                                                 More:






sobota, 17 grudnia 2016

Madziu, jesteś wiotka !

12 grudnia 2016, 2 rano poniedzialek

Ciuchy. Zawsze mnie interesowaly. Nie same w sobie , ale jako  ważny element mówiący sporo o człowieku je noszącym . O jego guście, preferencjach a czasem także ambicjach i kompleksach. Ubranie może upiększać albo sprawiać , że będziesz czuła się nieciekawie, nieatrakcyjnie, niewidzialnie. 

Dorastałam w siermiężnym socjaliżmie, gdy jedyne atrakcyjne ciuszki kupowało się w polskim pewexie lub na praskim Bazarze Różyckiego. Koło bazaru przechodzilam idąc na szkoly - niestety tylko po to by popatrzeć. Moja kieszonkowe uczennicy nie pozwalało na zbytki. Ale narzekać nie mogłam. Mama dbała o moje ubrania , robila mi też na drutach orginalne bluzki czy fikuśne kamizele. Trzymam je do tej pory w nadziei , że kiedyś moja wnusia doceni ich styl. Mialam też więcej szczęścia niż koleżanki ponieważ mój tata często wyjeżdżal służbowo za granicę. Także na ' dziki zachód'. Dzięki temu do pierwszej klasy liceum maszerowałam w rozszerzanych sztruksach wranglera i w angielski szetlandzkich swetrach. Uch , jaki szpan. W szkole musialam na to wkładać potwornie niebieski i sztywny fartuch, ktory nosilam nonszalancko rozpięty. Zapinalam go szczelnie pod szyje jedynie na lekcje chemii. Stanowczo nie był to mój ulubiony przedmiot , a brzydka  chemiczka z żółtą cerą i brązowymi od papierosów palcami nie znosiła ładnych dziewcząt. A taką ładną dziewczyną wówczas byłam. Szkoda tylko , że o tym nie wiedziałam !

MEDITERRANEAN GLAM rapsodia.com:



Kiedy zdawalam na studia moglam już wybierać w ubraniach od 'Telimeny', ' Mody Polskiej' czy "Barbary Hoff". Tyle że nader rzadko bylo mnie na nie stać. Pamiętam , że na egzamin na Wydział Wiedzy o Teatrze w snobistycznej i ekskluzywnej warszawskiej Szkole Teatralnej poszłam w starej sukience mamy. Nieco za szeroka, z ciekawego żółtawego materiału przypominała czasy  hippisowskie. Na szyję założylam skórzano - drewniany wisiorek, na nogi sznurowane wysokie botki. Mialo być oryginalnie . W końcu nie zdawalam na Wydział Aktorski ale na elitarny ambitny wydzial dla przyszłych recenzentów teatralnych. Mój strój miał świadczyć o moim charakterze. W holu szacownej szkoly przy ulicy Miodowej zebrało się sporo 'bananowej młodzieży'. Królowały super ciuchy z pewexu , a kto wie , może wprost z Paryża. Mlodzi ludzie byłi rozlużnieni,nieco zblazowani.  Jak sie potem dowiedzialam gros zdających pochodzilo z rodzin polskich dyplomatów i ambasadorów. Jakże nijaka i bidna przy nich się czulam ! W takim nastroju stanełam przed kilkunasto osobową komisją egzaminacyjną skladającą się z najslynniejszych polskich aktorów i reżyserów. Wydawalo mi sie , że wszystko co mówię jest głupie i powierzchowne, że egzaminatorzy się ze mnie podśmiewają... Bo jak inaczej.. Przyszla taka malolata w starych ciuchach... Tak, moj skromny ubiór odebrał mi całą pewność siebie. Niepotrzebnie, bo egzamin konkursowy zdalam bardzo dobrze. Znalazlam się w finalowej dziesiątce. Zostaliśmy wybrani z kilku tysięcy kandydatów. Mimo to tamten egzamin pamietam jako straszne przeżycie. 
"Detrás de las escenas del ballet"   Foto de Vladimir Vyatkina   III premio de…
Na pierwszych studiach ubieralam się dla chlopaków. Kuso i obciśle , czyli pospolicie...Chociaż jakiś sezon nosilam czapkę cyklistówkę zawadiacko na oko. To z powodu tej czapki ganial za mną  fotoreporter. Namawiał na zdjecia na okladkę magazynu studenckiego ITD. Mialam wówczas tak silne poczucie własnej nieatrakcyjności , że stanowczo się od niego opędzałam. Szkoda , że będąc mlodymi nie zdajemy sobie sprawy z własnej urody. Kompleksy i niepewność siebie biorą górę. Ale na poszukiwania fajnych ciuchów moglam wówczas poświęcić masę czasu. Dobre sklepy ubraniowe, przeważnie butki , porozrzucane byly w kilometrowej odległości od siebie. Centra handlowe dopiero się rodziły. Po  zajęciach robilam maratony polujac na modny, co nie zawsze znaczyło twarzowy, ciuch. 

 Szał podobania się mężczyznom przeszedł mi już w okresie studiów podyplomowych. Zdjecia robione przez moich kolegów w pracowniach fotograficznych Wydzialu Dziennikarstwa pokazują mnie w za lużnych , fioletowych sztruksowych rybaczkach do długich kozaków. Noszę wyciągnięte bawelniane podkoszulki i wyrażnie nie staram się ubierać. Jestem matką , w trakcie rozwodu i zdecydowanie bardziej niż wygląd interesuje mnie rozwój osobisty. Przesiaduje w bibliotekach. Biegam z długim , reporterskim obiektywem. Wieczorami daje korki z angielskiego. Każdy zarobiony grosz wydaję na moje małe szczęście. 

You'll be her first role model. Her first best friend. She'll be your forever love.Jennifer, Sami, and Kaycee❤️: Kiedy szczęście urosło na tyle by zacząć interesować się własnym wyglądem , zabierałam ją ze sobą na ciuchobranie. Efekt był zwykle taki , że wychodziłyśmy z butkiów objuczone torbami , w których jeden ciuch byl dla mnie , reszta dla mojej córeczki. Chciałam by modne, ciekawe ubrania pomagaly jej w poprawieniu samopoczucia, dodawały pewności siebie. Dzisiaj myślę , że przesadzilam . Moja nastolatka mając za dużo ubrań nie potrafiła ich cenić . Raz założone , lądowaly na stosie brudnych ciuchów, zapomniane. 

Brnąc przez życie, zmieniając się z dziewczyny w kobietę, zmieniając partnerów i style - zawsze tęsknilam do eleganckiego outfitu. Mieć dużo dobranych ubrań na rożne okazje... Do każdego stroju odpowiednie buty i torebkę. Dobre perfumy. Jakoś nigdy mi się to nie udalo. Coś , ktoś bylo zawsze ważniejsze niż radość bycia elegancką kobietą.

Aż przyszedl czas, właśnie teraz na zadbanie tylko o siebie. Wreszcie jestem zadowolona z dochodów , oszczędzam jedynie na ostatni w moim życiu generalny remont domu. Żaden smutny facet pod bokiem nie jęczy mi z powodu braku nowego samochodu. Dziecko rozpuszcza wlasne dzieci. Hulaj dusza ! 

W nagrodę za dobre sprawowanie funduję sobie od czasu do czasu bieg po galeriach ciuchowych. Z wypiętą piersią i blyskiem w oku wkraczam do Bereshki. Wszystko tycie tycie . Sssski. Ale jest kilka sztuk eLek w niezlym stylu. Z eMek na eLki przeżucilam sie dwa lata temu , po jakiejś mało aktywnej zimie. Dżwigam kilka wieszaków do przymierzalni. Pocąc się ( po jaką  cholerę tak grzeją ? Dla klientów w zimowych kurtkach ? ) wciskam na siebie kolejne sztuki. Nietwarzowe górne oświetlenie podkreśla każdą zmarszczkę, pofaldowanie. Pieprzyć to ! Po co w zimowym swetrze dekolt na gołe ramiona ? Wymyślił to jakiś niewyżyty designer ! Wydawało mi się , że dekolt mam jeszcze niezły , a to lustro temu przeczy. A te jeansy zwisające od bioder ? Czy nastolatki nie mają już kobiecych talii ? Ja mam i będe jej bronić. W tej malej czarnej uwypuklę talię ... tylko skąd się tu wziąl brzuszek ? Oddaję wszystko. 

Potem oblędny maraton po innych butkiach w nadziei , że jeszcze coś dla siebie znajde. Może powinnam szukać w sklepach dla matron ? Tylko gdzie one są ? Butki szyją dla mlodych i bardzo młodych  . Tak jakby 50 plus nie byly już kobietami ! Może powinnam sięgać na wyższe półki, tam gdzie dla nastolatek za drogo ? Lecę na wyższe pietra. Pusto, ekspedientki kłaniają się od progu. W gablotach sztuczne granaty, bezpłciowe czernie, ogromne wzory - jesteś okrągła , będziesz okrąglejsza. Za to ceny podwojone a czasem popięciorzone. Gdzie te świetnie skrojone beżowe sukienki , które zamożne bohaterki amerykańskich filmów kupują w eleganckich sklepach ? Wystarczy spędzić w takim sklepie kilka godzin, pozostawić wypasioną kartę kredytową by wyjść elegancka od stóp do głów. Czyżby w Polsce nie było sklepów dla dojrzałych pań z upper- class ?


1967 Maud Adams is wearing Nina Ricci, Vogue white wool suit dress hat gloves vintage fashion style 60s 70s color photo print ad model magazine designer:

Po godzinie czuję znajomy ( od pewnego czasu ) ból w plecach. Moje ciało ma dość. Z rozpaczy kupuję cieply szetland pocięty szpetnym i nikomu niepotrzebnym suwakiem z tyłu.Za to przymierzam go w luksusowej, obszernej i ładnie zaprojektowanej przymierzalni z nisko umieszczonym oświetleniem. Z uśmiechem mogę patrzeć na wlasne ciało , chociaż już nigdy nie będzie ono takie piękne jak wtedy gdy nie mialam pieniędzy na ciuchy. Nic się nie zmieni na lepsze, z nieczego już nie wyrosnę. Wracam BEZ tego dobrze mi znanego poczucia , że jutro w nowym ciuchu będę jeszcze piękniejsza. Czy już wszystkich przyjemności mam się wyrzec ?

 Po takich przeżyciach coraz mniej chętnie wybieram sie na ciuchobranie. Szkoda mi wolnego czasu na dzień bez happy endu. Wolę z łóżka wybierać ciuchy przez internet. Nie zmęczę się i oszczędzam sobie widoku wlasnej osoby. Takie zakupy wymagaja jednak ogromnej samodyscypliny . Ustawicznie muszę pamiętać , że eLka nie eMka, że dekolt w łódkę nie w serek, a jeansy z  wysoką talią..  I nie zapominać , że sweter unisex wygladający genialnie na chudej modelce metr osiemdziesiąt - mnie może pogrubić. Zrobiłam sie przy tym tak pokorna , że kiedyś z rozpędu kupilam XL - kę. Musialam zwrócić. Kupując przez internet zawsze zaglądam do opinii klientek sklepu. Poprawiają mi humor przyznajac sie do rozmiaru 44/ 46 przy zakupie seksownej malej czarnej. Widzę te brzuszki, pupki, fałdy, boczki.. W tym zestawieniu Madziu jesteś wiotka !

"... if I could give my younger self one piece of advice ..." Helen Mirren is opinionated, talented and clearly at peace with herself.:

sobota, 26 listopada 2016

Nie zgadzam sie na biedę !

7 listopada 2016 soboto- niedziela

Wreszcie jest ! Wczesniejsze emerytury. Myślalam , że tej obietnicy PiS nie dotrzyma. Bo starsi ludzie czekaja w ciszy. Nie wyjdą jak 30 - 40 latki na ulicę, Nie pchaja się do mikrofonów.Nie zasłaniają dziećmi. Przeżyliśmy skromnie te 30 - 40 lat pracy i nie mamy już sily walczyć o lepsze. 


O pieniążkach z 500 plus mówiło sie dużo, przede wszystkim dobrze. Potrzebne, przydadzą się na dodatkowe zajecia dla dzieci. Moje dziecko już je dostalo i zapisało moje wnusiaczki na jazdę konną i zajecia uczące programowania. Rodzice cieszą się i jakoś zapominają narzekać na deficyt finansowy państwa , który za tym wydatkiem nieublaganie się wiąże. Za to przywrócenie wieku emerytalnego budzi niezmiennie takie komentarze. Najbardziej lamentować na ten temat lubią zamożni , silni młodzi mężczyżni. Daleko im do obolalych nóg, spracowanych rąk, zmeczonych oczu. Nie wiedzą jeszcze jak to jest zachorować nagle i nie móc pracować. 

Kilka lat temu spotkalo to mnie. Po 30 latach pracy na swoim , bez urlopów , czasem 12 godzin na dobę - nagle zachorowalam .Przez jakiś czas nie moglam dalej wykonywać pracy. Ani placic rachunków, ani spłacać pożyczek ...Także Zus zostawił mnie na lodzie. Ponieważ przez kilka miesięcy nie placilam skladek - nic mi się nie należalo. Nieważne te 30 lat pracy, studiów, wychowywania dziecka... Wystarczylo kilka miesiacy i zostalam nagle bez grosza. Chora i biedna.
Nigdy tego nie zapomnę. I wiem : kiedy nie starcza sił by pracować każda , nawet skromna stała pensja jest na wagę złota. Nie umrzesz z głodu i zapłacisz choć podstawowe rachunki. 

24 Photos Of Seniors Who Are Young At Heart:


Dlatego , choć nie jestem fanką obecnego rządu , głośno wolam TAK dla emerytury od 60 tki.  W końcu jeszcze dziesięć lat temu, przez długi czas trwania państwa socjalistycznego taki był wlasnie wiek przechodzenia na emeryturę.Czy wówczas ubodzy emeryci byli dużo biedniejsi niż współczesni po reformie PO ? Nie sadze. Ludzie w wieku poprodukcyjnym byli i będą w naszym kraju biedni.
A już najtrudniej jest ludziom prowadzącym własną działalność gospodarczą. Firmy jednoosobowe stanowią duży procent ogólu firm w Polsce. Wiekszość z nich nie daje rady placić Zusowi nawet minimum comiesięcznego ubezpieczenia spolecznego . Te ponad 1000 zl miesiecznie placone Zusowi przez kilkadziesiąt lat to ogromny wysilek dla pozostawionego samemu sobie przedsiębiorcy.Zwykle musi wybierać miedzy inwestowaniem w firmę a Zusem. Nawet ponad 280 zl placone na ubezpieczenie zdrowotne nie gwarantuje nam bezplatnej wizyty u lekarza specjalisty, nie pokrywa kosztów leczenia stomatologicznego czy zrobienia nowej pary okularów. Po latach zaś  otrzymujemy najniższą z możliwych emeryturę i dogorywamy w biedzie.
A nie daj Boże zachorujemy i nie płacimy przez kilka miesiecy a machina Zusu traktuje nas jak start up'a. Rozpacz. 

we are golden:


Dlaczego starość , i tak ciężka sama w sobie , musi nieublaganie wiązać się z biedą ? Dlaczego to starych właśnie najbardziej uderzają przeróżne reformy rządowe ? Pamiętam, moja mama miala pięćdziesiąt kilka lat gdy po wielu latach pracy przeszła na wcześniejszą emeryturę. Gdy konczyła pracę byla już na odpowiedzialnym stanowisku w dużej warszawskiej firmie państwowej. Jej wynagrodzenie było znacznie ponad przecietną. Mama przeżyla wojnę, pracowała w odbudowującej się Warszawie, godziła pracę ze studiami . Po pracy dżwigała do podmiejskiej kolejki siaty z zakupami. Była zmęczona, cieszyla się na emeryturę. I wtedy rzad zadecydował o wymianie pieniadza. Najbardziej uderzylo to jak zwykle w bezbronnych, w emerytów. Z dnia na dzień emerytura ze starego portfela stala się najniższą krajową. Jak bylo to mozliwe ? Widać bylo. Mama i inni ludzie , ktorzy nie mieli już sił by pracować - zostali z glodową pensją. Mama probowała do niej jeszcze dorobić , ale nie bylo to proste. Tkala gobeliny, suszyla kwiaty na bukiety - w mlodości miala pójść na akademię sztuk pięknych. Potem nagle zachorowala. Gdybym wtedy nie pracowała na dwa etaty nie byloby jej nawet stać na leczenie ! 

Mama zmarla, a teraz ja mam szanse podzielić jej los na emeryturze. Nie zgadzam się. Na Zusy, na reformy moim kosztem, na ogromną daninę , którą każe sie nam placić nie dając nic w zamian.Nie zgadzam sie na biedę na starość! I o tym będę głośno krzyczała. 

Kto ze mną ?

Ps Wybrałam zdjecia na przekór nastrojowi.

Funny old ladies:





sobota, 5 listopada 2016

Nie zmarnować dnia !

5 Listopada 2016, sobota - niedziela

Uuuu jak dawno mnie nie bylo ! Zarabianie zajeło mi kazdą chwilę, a zmęczenie po zarabianiu odebralo ochotę na pracę twórczą. I tylko świadomość, że miesiące upływają mi na tylko na pracy, a wolny czas marnuję na rzeczy bezwartościowe - skłoniły mnie do powrotu do pisania. No i jeszcze głód pracy twórczej . W końcu pisanie zawsze było moją najwiekszą pasją. Kiedy konczę artykul lub post czuję ,że nie zmarnowałam dnia. 

Początek listopada ze świętem zmarłych sprzyja refleksjom nad marnowaniem życia. Marnujemy je śledząc cudze losy w telewizorze, losy stworzone przez bardziej produktywnych i kreatywnych ludzi. Marnujemy je sprzątając dom, jadać, idąc, robiąc zakupy. A te przespane godziny? To dopiero marnotrawstwo! Marnujemy czas robiąc rzeczy konieczne by żyć, nie zastanawiając się , że tracimy okazje by pozostawić po sobie ślad. Coś co przechowa choćby cząstkę pamięci o nas gdy nasze życie się skonczy. 

Starzejac się, odczuwam coraz bardziej brak czasu. Ile mi zostalo lat do choroby, demencji, zniedołężnienia ? Ile mam czasu na stworzenie dzieł , o których marzyłam przez większość życia ?
Świetnych pomysłów, które odkładałam na bliżej nieokreslony 'czas wolny' ? Kto wie czy np jutro nie upadnę powalona wylewem by już nigdy się nie podnieść? O tych sprawach my, ludzie po 50 tce myślimy, choć nie często o tym mówimy głośno. Bo nasze otoczenie, dzieci nie lubia takich tematów. Chcą być weseli póki czas, czyli najlepiej do końca, do śmierci, o której się także nie mówi.

Wspólcześni trzydziestoletni nie chcą dopuszczać mysli o starości i śmierci. Starzejacy się dziadkowie, rodzice irytują i męczą. Im zamożniejsze i aktywniejsze dzieci - tym chętniej oddają niezaradnych rodziców do domów opieki, upewniając się wzajemnie , że to najlepsze wyjscie dla obu stron. Tym bardziej unika sie odpowiedzialności za konających bliskich, powierzając ich kilka ostatnich dni życia obcym ludziom - specjalistom od umierania. 

Pamiętam kiedy umierala na raka moja ciocia... Wstawała często w nocy , padała idąc do toalety, w chwilach przytomnosci chciała podejmować ' trudne' rozmowy z bliskimi. Tyle bylo jej 'winy', że wymagala calodobowej opieki. Starzejacy się , ale sprawniejszy fizycznie mąż nie mial już na to ochoty. Podobnie jak pasierbica czy jedyny brat. Uchwalili oddanie kobiety, która przez wiekszość życia im służyła, oddanie jej do hospicjum. Mogla przychodzić pielęgniarka, mogliśmy opiekować się ciocią na zmianę - nie, zdecydowali inaczej. Wyrzucono ją z wlasnego domu jak stary, bezużyteczny już przedmiot. Pamiętam , gdy wychodzila z bloku, w ktorym spedzila wiekszość życia w swoją ostatnią drogę do hospicjum. Mąż i brat poszli przodem , zagadani. Ramię podał cioci mój przyjaciel, mężczyzna , którego prawie nie znała. Pomógł jej zejść po schodach, przytrzymał ramię, poprawil torebkę , otworzył drzwi do samochodu. Gdy umierała w hospicjum to właśnie ten obcy mężczyzna, nie ci , ktorych kochala najbardziej , poprawiał jej posłanie, zmieniał pieluchy- czyniąc przy tym wszystko by pomóc mojej cioci zachować poczucie godności. Towarzyszył mi w mojej nieudolnej posludze cioci. Jednak musiał odczuwać coś czego zabrakło innym .Zrozumienie , że śmierć jest doświadczeniem samym w sobie tak trudnym , że bliscy, otoczenie powinno zrobić wszystko by pomóc, ulżyć, być.

Po śmierci cioci tamte zwiazki rodzinne się rozpadly a obaj panowie umarli kilka lat póżniej. Czy także, w ostatnich chwilach zostali wyrzuceni, odsunieci , samotni. Wszystko wskazuje na to że tak. Dlaczego w czasie umierania najbliższej im kobiety zabraklo im empatii, wyobrażni ? Czy gdzieś , w głębi, mimo doświadczenia , wierzymy, mamy nadzieję ,że nas to ominie? Ominie nas śmierć ?

I will never be as awesome as this old lady:


Teraz nasze dzieci pozamykaly się w swoich małych rodzinach, w których nie ma miejsca dla dziadków. Swoich dzieci nie prowadzą do umierającej babci ani na pogrzeby. Dlaczego ? Czego chcą im oszczędzić? Świadomości śmierci ? Dzieci doskonale wiedzą , że im także przyjdzie umrzeć, choć bardziej, jako bliższą przeżywają wizję śmierci mamy czy taty. 

Doświadczenia krajów takich jak USA czy niedalekie Czechy , których zamożne spoleczeństwa szczegolnie odpychają od siebie wizję śmierci - pokazują , że radzą sobie one gorzej także z żywymi. 
Wlaśnie w tych spoleczeństwa człowiek bywa najbardziej samotny.

A tymczasem, nam starzejacym się , poza modlitwą pozostaje skladanie pieniążkow na samotną - samodzielną starość , tak by ich starczyło na opłacenie pomocy obcych.


sobota, 27 sierpnia 2016

O co tyle szumu ?

28 sierpnia, niedziela , 01.10

Znacie taką scenę z filmów ... Kobieta poznaje mężczyznę. Całują się. Po czym kobieta odsuwa mężczyznę mówiąc , że to za  wcześnie..Zawsze mam wrażenie , że skrócili film o jakąś scenę pomiędzy... No bo dlaczego u licha przychodzi jej do głowy, że facet zaciąga ją do łóżka ? Przecież dopiero się poznali ! Albo para małżeńska. Szykują się rano do pracy, jedzą w pośpiechu w kuchni śniadanie. Mąż na pożegnanie całuje żonę, a ta tłumaczy się ,że nie ma czasu na dalsze łóżkowe igraszki. Tłumaczy się, jakby mężczyzna mógł całować jedynie z myślą o konkretnym celu ! Koszmar.

Patrząc na takie filmy sprawdzam kto był reżyserem. Zwykle jest nim mężczyzna.Czy dlatego ,że reżyserów - mężczyzn jest po prostu więcej ? A może jest to typowo męski ogląd sytuacji ? W wyobrażni mężczyzny każdy pocałunek jest tylko środkiem do celu ? Romantyczna miłość musi skończyć się zbliżeniem fizycznym, a naprawdę kochająca się para małżeńska musi chcieć zawsze i w każdej sytuacji? Taki ideał związku lansują mężczyżni w sztuce, w filmie. Szybki, dobry seks jest trendy. A nikt nie chce być old - fashioned. 

So I'm in Portland for a month. Had to shift my world around and landed here to…:

Dlatego temat , który ostatnio pojawił się w polskiej prasie zaskoczył. ' Współczesne kobiety mają dość seksu ! ' . Oho , ktoś się odważył ? Autorką artykuł w Newsweeku jest oczywiście kobieta. Dla mężczyzn nie jest to wystarczająco atrakcyjny temat. Zaczyna sie od HSDD ( Hypoactive Sexual Desire Disorder ) - czyli schorzenia polegającego na zmniejszeniu popędu płciowego. Podobno cierpi na to co 9 kobieta, a około 40 procent kobiet przeżywa to w szczególnych okresach swojego życia. Dla tej co dziewiątej wynaleziono już odpowiednik męskiej viagry. Dalej oglądamy film gdzie pulchniutka, sympatyczna specjalistka od kobiecej seksualności każe kobietom ćwiczyć mięśnie miednicy. Opisując ćwiczenia pokazuje przy tym sugestywnie na różne partie swojego ciała, że aż zazdrość bierze ... Taka świadoma swej płciowości kobieta ! No i trochę niedobrze się robi.Pani pokazuje ciężarki do noszenia w pochwie . Nie przez przypadek nazywają się kulkami gejszy. Małe stopki w łupkach, odważniki w pupie! Czego to gejsze nie robiły by dogodzić mężczyznom...



Dalej autorka artykułu przytacza inne opinie na temat 'kobiecej oziębłości '. Nie ma kobiet oziębłych . Termin ten stworzono w czasach gdy normą było to co służy mężczyżnie a kobiety nie mieszczące się w tej normie nazywano oziębłymi. Chyba nie tak wiele się zmieniło od tamtej pory.
Tymczasem seksuolodzy uważają , że nieetycznym jest obarczanie kobiety za jej rzekome deficyty.
A winy upatrują w niedopasowaniu seksualnym partnerów.Pastylka natomiast nie zadziała bo seksualność kobiety zależy od jej sfery psychicznej, nie chemii mózgu.Poza tym trudno mieć fantazje erotyczne gdy się jest zmęczonym , zestresowanym , niedocenianym czy niekochanym - a te uczucia towarzyszą kobietom na co dzień.

Pod artykułem dyskusja czytelników. Czasami ma się wrażenie, że nie czytali tekstu, a jedynie 
wykorzystali możliwość wyartykułowania własnych, ugruntowanych poglądów na seks. Starsza pani przyznaje się do ochoty ... ale nie własnym brzuchatym mężem. Osiemdziesięciolatek , jak to mężczyzna, chwali się swoją potencją. Tyle ,że nie z własną żoną . Pani w średnim wieku za  szarą rzeczywistość życia małżeńskiego uważa zaspokajanie swoich potrzeb za pomocą wibratora i akceptuje męża oglądającego samotnie pornosy. Obrazek jakże odmienny od filmowego.

                                                            

Niezależnie od poglądów dyskutantów, temat seksu w związkach wzbudza dość ożywione emocje.
Na wszystkich portalach o tej tematyce aż wrze. I za granicą i u nas. Jednak na stronach anglojęzycznych więcej jest mężczyzn .Zdarzają się nawet męskie oryginały , jak młody żonkoś , który nie może zrozumieć : ' Skąd tyle szumu z tym seksem ? Gdyby bóg chciał stworzyć świątynię rozkoszy nie zbudowałby jej koło zakladu utylizacji ścieków, prawda ? ' 

 Przeciętny Polak chętnie opowiada o swoich potrzebach i dużo skarży  się na brak takowych u swojej partnerki . Bez poczucia winy, nawet z pewną chełpliwością chwali się swoimi skokami w bok. Młodzi , żonaci i świeżo dzieciaci mężczyżni rozważają nawet porzucenie partnerki z powodu jej niechęci do seksu. Ciekawe czy ich młode zakochane żony przypuszczają co się dzieje w głowie najbliższej im osoby? Polki zabierają natomiast głos nieśmiało, zwykle z dużym poczuciem winy za własną ' nieadekwatność'. Pokutują stare uprzedzenia ich babek i przekonanie o konieczności bycia na sexy topie ?

Nieco inaczej wydaje się być w krajach Europy zachodniej i w USA . Kobiety znacznie śmielej przyznają się zarówno do zdrad i upodobania do seksu, jak i ,co jest nowym zjawiskiem, do braku ochoty na kontakty seksualne. I o ile Polki ' usprawiedliwiają ' to przepracowaniem, stresem, brakiem czułości ze strony męża - to ich zachodnie koleżanki niczego nie uzasadniają. Po prostu nie interesuje ich seks. Nie czerpią z niego wystarczającej przyjemności by zawracać sobie nim głowę. Otwarcie skarżą się także na rutynę i malejącą atrakcyjność stałego partnera, którego jednak kochają i porzucić nie zamierzają. Młodzi Anglicy czy Amerykanie opisują natomiast ze łzami w oczach swoje usiłowania by zadowolić i zachęcić partnerkę. Podkreślają także swoje zaangażowanie w obowiązki domowe. Wydają się mieć dużą wiedzę o seksualności kobiecej. Jeśli nawet któremuś zdarzy się wypalić na forum z ' kobiecą oziębłością' czy z przykrą opinią na temat rodzaju żeńskiego - szybko jest on uciszany przez kąśliwe riposty nie tylko kobiet, ale przede wszystkim innych mężczyzn. 

Oczywiście i na angielskojęzycznym i polskim forum znajdą się wyjątki. Mimo to kobiety na zachodzie ciągle wydają się być pewniejsze siebie i bardziej niezależne w poglądach niż u nas. Najśmielsze z nich kwestionują w ogóle zasadność instytucji małżeństwa, jako sztucznie podtrzymującej przez lata dawno nie istniejący związek.Odkąd małżeństwo nie jest jedyną gwarancją bezpieczeństwa społecznego, ekonomicznego  i prawnego kobiety i dziecka - jego formuła nie ma racji bytu. Jeśli ludzie się kochają mogą być ze sobą pod jednym dachem bez ślubu. Kiedy już nie mogą na siebie patrzeć - rozstają się, przyjmując odpowiedzialność za dziecko z tego związku narodzone. 
                                                                                   THIS is really what all the fuss is about:

Jedno obie strony zwykle są w stanie przyznać. Natura zróżnicowała rodzaj żeński i męski. Popęd seksualny mężczyzny ma być na tyle silny by zapewnić przetrwanie gatunku. Kobiece 'nie' ma zapobiec nadmiarowi przeludnienia. W młodej dziewczynie buzują hormony bo jej organizm przygotowuje do macierzyństwa. Z czasem ,w miarę starzenia się organizmu hormony zanikają. Babcie nie rodzą kolejnych dzieci. Zmniejszają się też zwykle potrzeby seksualne. Równowaga w naturze zostaje zachowana.

.

sobota, 20 sierpnia 2016

Nadwrażliwcy, czyli gdy świat cię przytłacza



Sobota , 20 sierpnia 2016, 00.56

Zaproszenie na imprezę z piątku na sobotę. Miło ,ze pamiętali. W telewizji jest dziś ciekawy film. Nie,trzeba pójść bo się  obrażą. Godzina na makijaż, tusz ciągle zostawia ślady pod okiem. Podklad jest za jasny...Sukienka z dekoltem - w końcu to lato. Nie ,lepiej czuć sie swobodnie w jeansach. Jeszcze raz do łazienki. Oh my God, spóżniłam się. 

 Pieszo na czwarte piętro, boję się windy. To chyba te drzwi. Nogi drżą, serce zamiera. Lepiej nie wejdę... Czy będzie ktoś znajomy ? Plotę coś bez sensu na powitanie. Ktoś wyciąga rękę, nie zapamiętam imion ! Czy moja ręka nie jest mokra ? Ta grupa jest taka zbita, pewnie się bardzo dobrze znaja- nie potrzebują obcego intruza. Nie podejdę. O , są książki. Będę udawala, że przeglądam. Wina ? Tak ,rozlużnię się.Czego ten facet ode mnie chce ? No tak, znowu plotę bzdury, nic dziwnego , że czmychnął  Przecież te rozmowy są jałowe. Co to kogo obchodzi ! Muzyka ? Dobrze, potańczę . Niech nie myślą, że jestem sztywna. No, ale nie cierpię podrygiwać w kółeczku! Jest za głośno, nie wytrzymam ! Balkon, jaki piękny widok. Jak cicho i powietrze takie świeże...Co też ja opowiadałam ! Jak durna. Nic dziwnego , że popatrzyli na siebie z uśmieszkiem. 


Highly sensitive people:
  Pomyśleć , że mogłabym teraz spokojnie czytać książkę... 

Czy znacie te prawie niewidoczne dziewczyny wciśnięte w kąt między regał z książkami? Znikające gdzieś w toalecie. Dziewczyny rzadko odzywające się do kogokolwiek, tak jakby nie miały nic do powiedzenia. Albo chłopaków szalejących na parkiecie z kieliszkiem albo butelką w ręku a potem nagle zaszywających się ponuro na balkonie ? Tacy byli jako młodzi ludzie. Po latach znów się pojawią jako dorośli.

 Gdy inni potrafią jednocześnie prowadzić rozmowę, jeść i pić, komentować artykuł w internecie i słuchać muzyki, dla nich to żonglowanie bodżcami jest nie do wytrzymania. Milkną, wycofują się. Skurczona jakoś w sobie kobieta ,która nie wydaje się podzielać ogólnej radości. Pewnie zgorzkniała po drugim rozwodzie. Albo przeciwnie, wyniosła, małomówna , baba traktująca wszystkich z wyniosłym dystansem. Mężczyzna ,który z zapałem dyskutuje na trudne tematy , ale natychmiast milknie gdy chcesz pogadać o czymś lżejszym.. Nudziarz. Przylepiamy im  w myślach dowolną etykietkę i zapominamy szybko o ich istnieniu. Nie chcą mieć znajomych, to ich wybór .



Gdybyśmy wiedzieli jak bardzo osoby NADWRAŻLIWE  chcą się zintegrować. Jak bardzo boli ich nasze odrzucenie. Spotkanie z nowymi ludżmi bywa dla nich aktem odwagi. Muszą pokonać nie tylko własną nieśmiałość, ale i dostosować się sposobu mówienia i zachowania innych ludzi. Nawet jeśli są one zupełnie różne od własnych. Trzeba odgrywać role bez próby generalnej. Przełamywać bariery.  Śmiać się tam , gdzie im nie do śmiechu.Zastanawiać się nad każdym wypowiedzianym słowem by nie wypaść na outsidera.  Zabierać głos w sprawach , które ich nie interesują.Nakładać maskę obojętności na twarz, na której zbyt wyrażnie rysuje się każde uczucie.Pchać się w tłum , gdy umysł prosi o odpoczynek w chwili samotności. Tańczyć do głośnej muzyki, choć basy przeszywają  mózg. Pić alkohol ,po którym potem czują się zdołowani. Chłonąć emocje innych ludzi  aż zaczną przytłaczać. Nie protestować, mimo że wszystko w nich krzyczy . Nie ujawniać swojej wiedzy by nie wyjść na mędrka. Kontrolować się . Wszystko po to by nie zostać samemu.
16 Graphs That Will Help You Understand Your Highly Sensitive Friends So Much…:
Odrzucenie tak bardzo boli. Prawie tak samo jak zranienie. Nieprzemyślanym słowem . Nieuczciwością. Manipulacją. Zniewagą. Kłamstwem. Protekcjonizmem. Głupim żartem. 
Te rany długo się nie goją i są przyczyną długich, wnikliwych introspekcji. Zwykle wyłania się z tego niekorzystny obraz, niska ocena własnej osoby.



Nadwrażliwość nastolatków zabiera im najpiękniejsze lata. Czas na radość, nieskrępowany śmiech.Przebywanie w hałaśliwej grupie , a wiec wystawienie na zbyt wiele bodżców wyczerpuje ich psychicznie i fizycznie .Nie mają potrzeby konkurowania z innymi. Bardziej dotkliwie niż rówieśnicy odczuwają cudzy ból i krzywdę.  Otoczenie zwykle nazywa ich introwertykami, ale mają uczucie , że jest to coś więcej niż introwertyzm . Będąc 'innymi' często stają się ofiarami szkolnego bullyingu, a z racji ogromnej empatii przyjażnią się też z klasowymi 'kozłami ofiarnymi '. Obawa przed zranieniem sprawia, że ograniczają kontakty towarzyskie w okresie gdy grupa rówieśników jest tak ważna jak rodzina. Wyizolowanie  sprawia, że czasami sięgają po środki znieczulające : narkotyki lub alkohol.  Pojawiają się myśli samobójcze.



 Strach przed porażką utrudnia wchodzenie w związki partnerskie. Jeśli ich życie zawodowe wymaga pracy w grupie i na dodatek pod presją czasu - pracują słabiej. Odnajdują się za to znakomicie w zawodach artystycznych, jako psycholodzy , dziennikarze, pisarze.Uczą się szybko i  z przyjemnością.Ponad przeciętnie inteligentni,  zdobytą wiedzę potrafią wykorzystać w tworzeniu nowych rzeczy.  Gros wielkich światowych twórców to nadwrażliwcy. 


People empty me. I have to get away to refill. —Charles Bukowski:

High Sensitive Persons , bo tak nazwano tę grupę ludzi stanowią około 20 procent wszystkich ludzi. Nabyta genetycznie nadwrażliwość na bodżce cechuje też ten sam procent stu gatunków zwierząt. Pojecie to wprowadziła , w oparciu o liczne badania dr  Elaine Aron w 1995 roku. Wydała książkę ' High Sensitive Person' , w której opisała zespół cech charakteryzujących osobę o genotypie nadwrażliwca. Stała się ona biblią ludzi, którzy dotychczas nie rozumieli przyczyn swojej inności.

W internecie, na Facebooku powstały grupy integrujące osoby HSP i udzielające im wsparcia. Jedna z nich zilustrowana jest zdjęciem nieżyjącej księżnej Diany jako uosobieniem osoby nadwrażliwej. Także na Facebooku istnieje polska strona skupiająca nadwrażliwców. Ciekawe dlaczego tak mało psychologów zajmuje się pomocą tym osobom. I chociaż jest ich ponad miliard niewiele o tym zjawisku wiemy. Podejrzewam , że nadal bardzo wielu ludzi w Polsce  cierpi  nie wiedząc dlaczego i nie otrzymując wsparcia. 

Jedyna pociecha w tym , że  nadwrażliwość jako cecha utrudniajaca kontakty z otoczeniem  staje się znośniejsza po 50 tce. Wiem , bo ja też tak mam. Tylko czasem szkoda mi tych lat , gdy byłam młoda i piękna , a zdawałam się o tym nie pamiętać. Strach przed zranieniem i zmęczenie nadmiarem bodżców nie ułatwiało życia. Dziś , gdyby dano mi nową szansę, rzucałabym się w jego wir ze śmiechem i bez strachu. Majac wiarę w siebie z większą uwagą dobierałabym partnerów życiowych. Śmiało wspinałabym się po drabinie  własnych pasji i ambicji. Kto wie ile mnie omineło ?  Może dlatego warto pomóc dzieciom, nastolatkom, startującym w życie młodym dorosłym ?

Masz wrażenie , że jesteś nadwrażliwy ? Sprawdż, odpowiadając na test opublikowany przed laty przez dr Aron. ( moje tłumaczenie )

Test

Postaw znaczek tylko przy pytaniach, które naprawdę dotyczą ciebie

1 Łatwo czuję się przytłoczona przez nadmiar bodżców
2 Dostrzegam subtelne bodżce w moim otoczeniu
3 Emocje innych wpływają na mój nastrój
4 Zdaję się być wyczulona na ból
5 Łatwo ulegam oszołomieniu przez jasne światła, jasne kolory, dżwięk syreny,silne zapachy
6 Mam głębokie życie wewnętrzne
7 Nie lubię głośnych dżwięków
8 Głęboko mnie porusza sztuka i muzyka
9 Mój system nerwowy jest czasami tak przeciążony, że muszę się wyciszyć
10 Jestem obowiązkowy i sumienny
11 Łatwo mnie przestraszyć
12 Wpadam w panikę i gorzej działam gdy mam coś wykonać pod presją czasu
13 Kiedy ludzie żle czują się w swoim fizycznym otoczeniu wiem co zmienić ( np oświetlenie) by im pomóc
14 Jestem zirytowana gdy ktoś zmusza mnie do robienia kilku rzeczy naraz
15 Bardzo staram się unikać popełnienia błędów czy zapominania o czymś
16 Unikam filmów i programów TV pełnych przemocy
17 Czuję się nieprzyjemnie pobudzona gdy dużo się wokół mnie dzieje
18 Głód uniemożliwia mi koncentrację
19 Trudno znoszę zmiany w życiu
20 Dostrzegam delikatne zapachy, smaki, dżwięki , wrażenia estetyczne. Sprawiają mi one przyjemność
21 Jest dla mnie bardzo ważnym takie zorganizowanie sobie życia my unikać sytuacji denerwujących czy przytłaczających
22 Męczą mnie takie bodżce jak hałas czy sceny pełne chaosu
23 Kiedy w czasie wykonywania pracy jestem obserwowany lub mam konkurować z kimś innym  wykonuję tę pracę gorzej niż w zwyklych warunkach
24 Moi rodzice lub nauczyciele postrzegali mnie jako dziecko wrażliwe lub  nieśmiałe

Jeśli odpowiedziałeś TAK na 14 pytań lub więcej jesteś HSP.  Mniejsza liczba odpowiedzi na TAK, ale za to idealnie do ciebie pasujących,może również świadczyć o tym ,że jesteś osobą wysoce wrażliwą. 

Oryginalny test :  http://hsperson.com/test/highly-sensitive-test/

sobota, 13 sierpnia 2016

Brzuszki, boczki, pupy.

14 sierpnia 2016 sobota/ niedziela

Po cyklu trudniejszych tematów zdecydowałam się dziś na coś lżejszego... Choć fizycznie biorąc temat jest ciężkawy. Chodzi bowiem o otyłość.

Będąc całe życie szczupłą kobietą nigdy nie myślałam ,że zachowanie zgrabnej talii może stanowić problem. I pewnie nie poświęcilabym tematowi ani chwili gdyby buleczki , które tak smakowały mi ubiegłej  zimy ... Nagle, po 50 tce zobaczyłam ,że coś za latwo przybiera się tu i ówdzie. A za wolno się to ówdzie zrzuca. I na dodatek nie dzieje się to samo przez się,ale wymaga dużej samoświadomości. Nie tylko dietę i styl życia należy zmienić , trzeba także kontrolować wlasne nastroje...Od tego gdzie utylismy powinno zależeć postępowanie odchudzające. Przyjrzyjmy się poniższemu obrazkowi:

See Where You’re Getting Fat The Most & We Will Tell You How To Fix It - The…:
Numer 1 obrazuje Otyłość z przeżarcia a także od nadmiaru wody. Postepowanie: jeść o połowę mniej i ruszać się przez pół godziny dziennie.
2 -Otylość spowodowana stresem , polegajaca głównie na uciszaniu napiecia slodyczami. Wskazamie: aktywności redukujące przyczynę , czyli stres i napięcie nerwowe. Świeże powietrze.
3 - Otyłość typowa dla kobiet w wieku dojrzewania lub menopauzy. Przyczyną są zaburzenia hormonalne. Postępowanie: nie siedzieć w jednym miejscu - ruszać się. Nie pić alkoholu i nie palić.
Numer 4 - bardzo silnie powiekszony jest żolądek. Otylość ,ktorej przyczyną są zaburzenia metabolizmu. Możliwe także problemy z oddychaniem Iść do lekarza.
5 - Otyłość nóg ,zwykle pojawia się w ciąży i u osób mających sklonność do puchniecia nóg. Przyczyną  są zaburzenia krążenia żylnego.Ta schorzenie bywa dziedziczne. Biegać po schodach.
6 - Otyłość atakująca osoby , które niegdyś były aktywne fizycznie, ale zaprzestały ćwiczeń. Rada: głodówki dadzą twemu organizmowi sygnał do spalania tłuszczu.
Co robić gdy wszystkie części ciala są grube ? Autorzy artykulu ( The Mirror Post) o tym nie wspominają.


Wzielam sobie powyższe porady do serca i wstepnie zdiagnozowawszy u siebie nadwagę podobną do szóstej - zabralam się za glodówkę. Pracując caly dzień , a moja praca wymaga aktywnosci non stop - nie pamietalam o tym ,że nie jem. Wieczorem ,aż do zasnięcia także staralam się narzucić sobie atrakcyjne zajecia. W chwilach slabosci jadlam malą  kanapkę , warzywo lub owoc. Żoladek oszukiwalam wodą. Tak udalo mi  się przezyć kilka dni. Do weekendu. Brak pilnych zajęć,chwila pustki i zrejterowalam. Pozwolilam mojemu spowolnionemu metabolizmowi rozleniwić się na dobre.

Z rozpaczy nad tluszczykiem na brzuszku sięgnela po Piperynę, czyli ekstrakt z pieprzu.Genialny !
Złotych dwieście coś , a po tygodniu mogłam już wpakować się w stary kostium plażowy. Radość nie trwała jednak długo. Po tym okresie mój organizm przyzwyczaił się . Przestał chudnąć. I choć nadal łykałam po kapsułce pieprzu, jadalam jeden posilek ( bezmięsny) i wpijałam kilka kubków jogurtu z owocami z ogrodu . That's all. Mój brzuszek znów się pokazał !



Did you know... 2 glasses of water after waking up helps activate internal…: Homemade Toothpaste With Coconut Oil - and 38 other coconut oil cures: The 4 Keys to Proper Running Breathing:


Zapomnialam o odchudzaniu się do chwili gdy spotkalam nie widziana od lat koleżankę. Kilka lat temu chodzilyśmy razem do klubu tanecznego. Przez prawie 10 lat, tydzien w tydzień spedzalyśmy kilka godzin tańcząc. Mimo czterdziestu kilku lat nosilyśmy sukienki numer S,no góra M. Teraz z trudem rozpoznalam w starszej, otylej pani tamtą zgrabna kobietę. Wypilyśmy w barze ' Sex on the Beach' i podbudowane zdecydowalyśmy się wrocić do tańca. Tylko do jakiej grupy z takimi ' zaleglościami' ? Chyba do seniorów! A i ci tanczący 70 cio latkowie są nadzwyczaj szczupli i sprawni. Na razie poszłyśmy na dietetyczne zakupy. Tylko warzywa ( brokuly, bataty, oliwki, cebula, czosnek, pomidory,kabaczki ), jogurty i sery ( bez pleśniowych) oraz pieczywo wysoko ziarniste ( kromka dziennie). Na obiad ryba , plus ryż albo kasza z duszonymi na oliwie warzywami. Mięsa i tak już nie jemy. Owoce rosną kolo domu - żyć nie umierać. I jeszcze butelka czerwonego wina, zawsze to lepiej niż slodycze.

W supermarkecie kolejki, każdy pcha przed sobą wyladowany wózek. Pomysleć ,że w latach 60 i 70 tych takich wózków nie bylo, podobnie jak supermarketów z ogromem jedzenia. Ale za to na zdjęciach plaży z tamtych lat kobiety mają szczuple talie a mlodzi mężczyżni mięśnie na brzuchu.
Przyglądam się ludziom w kolejkach . Na sześć stojących osób trzy mają widoczną nadwagę lub są po prostu otyli. Wiek zdaje się tu nie grać roli .W grupie grubasów są ludzie po 50 tce , dwudziestolatki i dzieci. Mlody mężczyzna w sportowym stroju ( nie mylić z faktyczną aktywnością fizyczną ) z mocno wydatnym brzuszkiem i takową pupą wyklada na taśmę przy kasie zakupy.Kilka butelek pełno cukrowej Coli, kartony tłustego mleka, tłusta śmietanka, torba białych kajzerek, wędlina, drożdżówki, rogal z czekoladą. Żadnych warzyw czy owoców. Od samego patrzenia czuję się przejedzona. A gdyby tak wprowadzić w supermarketach obowiązek odstąpienia 10 % zakupionych wysoko tłuszczowych produktów ludziom głodującym w  innych częściach globu ?



The obesity epidemic is a result of lifestyle changes brought on by the easy…:

W latach 60 i 70 tych krajem grubasów była bogata Ameryka. Dziś rosną brzuchy także Europejczykom. Anglikom, Węgrom, Niemcom i ...Polakom. Bardziej otyli w naszym kraju są mężczyżni ( 64%) - kobiet z nadwagą jest troszkę mniej ( ok 50 %) . Na rynek pracy wchodzi kolejne mlode pokolenie wychowanych na fast foodach i fizzy drinks Polaków. Nawet w wieku gdy gania się za piłką - w grupie 13 latków - co trzeci dzieciak ma nadwagę. Dowożenie do szkoly i godziny przed komputerem robią swoje. 

Jest długi weekend. Przede mną mloda, trzymająca się za ręce para skręca do parku. Gdyby patrzeć tylko na opięte jeansy nie odgadlbyś plci - obydwoje są tak mocno zaokrągleni. Dziewczyna sięga do torby i podaje chłopakowi dużą paczkę chipsów. Siadają na lawce, chrupiąc smażone kartofle.


poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Religia - ciężka choroba społeczeństwa.








<b>Prawa</b> <b>kobiet</b> <b>w</b> Arabii Sadyjskiej. Mogą wynająć pokój <b>w</b> hotelu

8/ 9 Sierpnia 2016 

Co czuje Europejka widząc muzułmańska kobietą w tradycyjnym ,zakrywającym ją od stóp do głów stroju ? Wspólczucie , z odrobioną pogardy ? Bo cóż to za kobieta , która dobrowolnie zmienia się w niewolnicę mężczyzny, religii, zacofanego społeczeństwa ...




Czy zastanawiamy się co o nas myśli owa zakutana w szaty ? Często także nam wspólczuje. Zarówno z powodu naszego odkrytego ciała - bo jakże musimy się starać by wyglądało ono ładnie !
Dla niej hidżab to swoboda i bezpieczeństwo. Nie musi być piękna by czuć się wartościowa. Nie dba o akceptacje ze strony innych mężczyzn  czy innych kobiet. Pod chustą może poczuć się też tajemniczą kusicielką...

10. najpiękniejszych kobiet świata - Galeria - Film - WP.PL


Nam jej życie wydaje się pasmem udręki : brak samodzielności - nawet pracujące kobiety muzułmańskie mają zakaz prowadzenia samochodu. Brak stanowienia o sobie - po ślubie stają się podległe mężowi. Przemoc wobec kobiet w krajach islamskich jest na porządku dziennym - przypadki kobiet pobitych przez mężów są drugą w kolejności, po wypadkach komunikacyjnych przyczyną udzielenia pomocy medycznej. O mordach 'honorowych' nie wspominając. Jak zastraszone muszą być kobiety w krajach, w których religia dopuszcza poniewieranie i bicie kobiet ? Jakie stłamszone muszą być kobiety , ktore dobrowolnie decydują się takiej religii bronić ? A może nie mają innego wyjścia ? Urodziły się przecież w takim kraju, wychowała je zastraszona muzułmańska matka- jaki mają wybór ... A Europejki, także Polki , które zmieniają wyznanie ? Poza naiwnością, być może chodzi o jakieś dewiacje seksualne ?



I na to kobieta ukrywająca się pod czarną zasłoną ma odpowiedż. W islamie od 7 wieku naszej ery kobieta ma równe prawa z mężczyzną.Prawa osobiste, majątkowe, prawa dziedziczenia i inne. Także prawo samostanowienia o sobie. Przyklad? Nikt nie może zmusić muzułmanki do małżeństwa. Ma też prawo do rozwodu, zwłaszcza gdy mąż jest niewierny lub niewydolny seksualnie. Mahomet nakazywał mężowi okazywanie żonie czułości i branie pod uwagę jej potrzeb seksualnych.

 Tymczasem w Europie , do dziewiętnastego wieku kobiety nie miały tożsamości prawnej . Chrześcijaństwo, choć zwiększyło bezpieczeństwo kobiet poprzez zakaz rozwodu, to w ogólnym aspekcie obniżylo pozycję kobiety.W religii chrześcijańskiej istnialo i bylo utrwalane przez wieki  przekonanie o niższości córek Ewy. Panowała niemal starokawalerska podejrzliwość wobec kobiecej natury i seksualności. Kościól katolicki utrwalał w ciągu wieków te stereotypy - stąd np.'polowania na czarownice' w końcu średniowiecza. Nawet dostrzeżenie  przez romantyków kobiecych zalet, stanowiło uzasadnienie zamknięcia przed nimi dostępu do życia publicznego. W  Anglii do 1884 roku istniała możliwość sprzedania żony ! Dotychczas kobiety nie mają dostepu do posługi kapłańskiej. 

Dopiero na poczatku XX wieku ruchy sufrażystek doprowadziły do przyznania kobietom wiekszych praw. Otrzymały prawo wyborcze w Finlandii, Anglii , w 1919 w Polsce , a potem w USA i Szwecji. W latach 40 i 60 tych poszły tym śladem Francja czy Włochy.  Portugalia dopiero w 1974 roku. I choć kolejne ruchy feministyczne poprawiały sytuację kobiet w dziedzinach edukacji, pracy i wynagrodzenia , to jeszcze w latach 50 -tych w krajach zachodniej Europy płacono kobietom połowę wynagrodzenia mężczyzny.

Ciekawe ,że w dawnych 'barbarzyńskich ' kulturach Europy pólnocnej kobiety przez wieki były uznawane  za jednakie mężczyznom. Potomkowie Celtów czy Wikingów w Holandii, Danii czy Szwecji do dziś mają nawięcej kobiet w parlamentach i na eksponowanych państwowych stanowiskach.

Muzeum <b>Historii</b> Polski - <b>W</b> stulecie Międzynarodowego Dnia <b>Kobiet</b>  SUFRAŻYSTKI

            
 Jak widać religie nie były przez wieki przyjazne kobiecie. Tworzone przez spragnionych władzy mężczyzn utrwalały dominację silniejszej fizycznie płci. Chrześcijaństwo nie jest tu wyjątkiem, ale od wieków kobiety były najbardziej dyskryminowane w krajach opanowanych przez islam. 
Dotyczy do zarówno pradawnych kultur afrykańskich jak i wspolczesnych krajów, w których panowanie przejeli radykalni islamiści.

 W Afganistanie w latach 1996-2001 talibowie odebrali kobietom prawa wychodzenia z domu,kształcenia się, pracowania, chodzenia do lekarza czy rozrywek. Amerykańska obecność w tym kraju po 2001 roku przyczyniła się do konstytucyjnego równouprawnienia kobiet. Mimo to kobiety w rodzinach nadal są dyskryminowane. Około 2 tysiące Afganek targa się każdego roku na swoje życie. W bardzo zamożnej i obecnie skrajnie religijnej Arabii Saudyjskiej , podobnie jak w Iranie nadal wykonywane są wyroki śmierci za ' nieobyczajność' W stolicy Arabii nad obyczajami na ulicy czuwają brodaci policjanci Komitetu Krzewienia Cnót i Zapobiegania Złu, którzy mają prawo wtrącić do więzienia z niedokladne zakrycie ciala czy przebywanie z obcym mężczyzną w jednym pomieszczeniu. 75 -letnią kobietę i rozmawiających z nią w publicznym miejscu mężczyzn skazano na 40 batów a król osobiście podtrzymal wyrok mimo międzynarodowych protestów.


5:

Tak wyglądały kobiety w Arabii Saudyjskiej przed zapanowaniem w tym                                                   kraju radykalnego islamu ( lata 70 te)


W tym kontekście opowieści współczesnych mlodych , wyksztalconych Arabek z saudyjskiej upper - class o dobrowolnym noszeniu niewygodnego hidżabu i akceptowaniu segregacji płciowej wydają się mało przekonujące. Mimo że z przekonaniem opowiadają o  islamie jako najlepszej dla kobiety religii. ' Kobieta może robić to co kocha najbardziej - opiekować się dziećmi i rodziną. Nie musi troszczyć się o utrzymanie czy pieniądze." Polka przebywająca dłuższy czas w tym kraju wspomina w swojej książce mlodych saudyjskich mężczyzn jako " eleganckich, uprzejmych,nie narzucających się i wykształconych mężczyzn". Kiedy jednak jeden z nich oświadczył się jej, a jego matka zaprosiła ją do swego tradycyjnego domu - kobieta odmówiła kłamiąc,że jest zaręczona. Wiedziała , że nawet jako pracująca Europejka, po ślubie znalazłaby się w zlotej klatce.


Każda religia nosi znamiona ciężkiej choroby..A im radykalniejsze głosi zasady tym bardziej należaloby się jej przyjrzeć.. Niejednokrotnie odzwierciedlają one kompleksy i obsesje jej twórców lub póżniejszych głosicieli. Bardzo często staje się okrutnym narzędziem sprawowania władzy nad innymi ludżmi. 

Dobry Boże, jeśli istnieje coś takiego jak reinkarnacja, proszę nie pozwól bym w innym wcieleniu była muzułmanką ! 

piątek, 5 sierpnia 2016

Rodzice Niczyji



30 lipca 2016 sobota/niedziela

Szukalam zdjecia dla zilustrowania poprzedniego postu pt Moms . W ten sposób trafilam na Facebooku na stronę pt.Abandoned Parents, a tam na inne , podobne strony: Deserted Parents i kilka innych o podobnych nazwach. I choć niektore z nich zilustrowane są dość dramatycznie : zdjęciami płonących świeczek czy smutnych starych ludzi, to nie śmierć dziecka jest tematem. Ale porzucenie.Opuszczenie rodziców przez dorosłe dzieci.

Strony zostały utworzone w Wielkiej Brytanii, USA, Australii , w krajach zachodniej Europy. Ich autorzy deklarują chęć pomocy 'osieroconym' rodzicom oraz dostarczenie dokumentacji ośrodkom zajmującym się badaniem tego zjawiska. Coraz powszechniejszego i bardzo wstydliwego fenomenu czasów dostatku. Ludzie wpisujący swoje historie autentycznie cieszą się ,że odkryli taką stronę. Dotychczas myśleli ,że są ze swoim dramatem sami. Nie piszą o tym media, nie rozmawia się na ten temat ze znajomymi, jest problem a jakby go nie bylo. 




5 Misconceptions About Aging Revealed:


Dorosle dzieci nie są zainteresowane dyskutowaniem o rodzicach czy dziadkach. A to właśnie 30-40 latkow najbardziej słychać w mediach. Z myślą o mlodych aktywnych prowadzone są kampanie polityczne , ta grupa potrafi walczyć o swoje interesy.Dlatego mamy tysiące stron internetowych poświęconych dzieciom, rodzinie, mlodym matkom, życiu małżeńskiemu, a także wszystkich obszarom , ktore leżą w kręgu zainteresowań mlodych ludzi.

Ludzie starsi nie zwracają na siebie uwagi, nie krzyczą, nie protestują.  Współczesne spoleczeństwa nauczyły starzejące się pokolenie pokory, skromności i tolerancji. Babcie i dziadkowie przestali być glowami rodu, szanowanymi przez młodsze pokolenia mądrymi ludżmi, stracili znaczenie z chwilą gdy przestali zarabiać i być przez to potrzebni. Co więcej, porzucenie przez dzieci jest dla rodzicow czymś bardzo wstydliwym. Bo cóż, oto ponieśli klęskę. Żle wychowali swoje dzieci . Psychologowie gorliwie nazwą ich kochające rodzicielstwo dysfunkcyjnym. Nie ma się z czym obnosić. Poza tym  rodzice nie chcą palić mostów - do konca, do śmierci w 'domu spokojnej starości' będą wierzyli ,że ich dziecko kocha, że wszystko się zmieni.



Autorami postów na stronach dla opuszczonych rodzicow nie są przede wszystkim ludzie starsi, piszą także matki i ojcowie po 40 tce, ktorych dwudziesto kilkuletnie dzieci nie chcą znać. Listy tych rodziców przesycone są rozpaczą, niekończącą się tęsknotą , brakiem nadziei, poczuciem winy..A nade wszystko poczuciem klęski, ktorej już nie da się nadrobić. Porzucenie jest aktem gwałtownej przemocy i jako takie nie daje się zaakceptować. Ale współczesne spoleczeństwo piętnuje porzucenie dzieci, o starszych wydaje sie nie myśleć w tych kategoriach. 
★ℒ ★:
W postach są wspomnienia bycia zanegowanym, lżonym, bitym, ośmieszanym,zastraszanym, upokarzanym, pozbawianym jedzenia czy dostępu do mieszkania. Rodzice, zwlaszcza matki tlumaczą się dlaczego nie chcą pozwolić by dwudziestoletni syn zwracal się do nich po imieniu. I to właśnie matki mają z tego powodu poczucie bycia niewystarczająco tolerancyjną. Są opisy demolowania mieszkania i sprzętów należących do rodziców. Opisy oszustw popelnianych przez dorosłe dzieci w celu wyłudzenia od rodziców pieniędzy.

Najpowszechniejsze jest jednak zjawisko Shunningu, zwane przez wypowiadających się w tej kwestii naukowców, fenomenem globalnym i wielokulturowym. Slowo to opisuje stosunek w jakim mlodzi ludzie radzą sobie z trudniejszymi problemami, z ktorych jednym jest ich własny rodzic. Stronienie od problemu, unikanie stawienia mu czoła, udawanie ,że nie istnieje. Jest to naturalny dla człowieka prymitywnego, intuicyjny sposób rozwiązywania problemów. W relacji z rodzicami - jest to po prostu nie widywanie ich. Czasem trwające latami. Normą jest wówczas uspokajanie wlasnego sumienia poprzez opowiadanie innym osobom klamstw o rzekomych grzechach rodziców, oskarżając ich np o  przemoc czy chłod emocjonalny. Takie dzieci  często umniejszają i deprecjonują swoich rodzicow przed rodziną ,znajomymi a nawet publicznie. Odmawiają uczestniczenia w uroczystościach rodzinnych. Nie odwiedzają dziadków czy innych osob związanych bliżej z rodzicami. Nie pozwalają także rodzicom na kontakty ze swoimi dziećmi, czyli wnuczętami. Nie odpowiadają na maile czy telefony. Jeśli rozmawiają z rodzicami to odmawiają zaangażowania się w rozmowę, a ich odpowiedzi są krotkie i prowokujące. Tworzą wrażenie , że nie chcą tej rozmowy, że jest ona nie w porę. Taki sposób rozmawiania ma nawet swoją nazwę -grudging.




W przypadku, gdy rodzice są starsi, niepełnosprawni i zależni od dorosłych dzieci dochodzi także do  zanegowania ich podstawowych potrzeb. Rodzicom odmawia się podstawowych środków do życia, opieki czy zainteresowania. O milości nie ma co wspominać.

Z historii rodziców oraz badań robionych na temat za granicą ukazuje się pewien schemat rozwoju tego zjawiska. W dzieciństwie  dziecko często jest otoczone ogromną , bezkrytyczną milością Psychologowie, ktorzy dotychczas nawolywali do bezwarunkowej, bezstresowej, wspierającej milości wobec dziecka - powoli wycofują się z tego pomysłu. Odkryto bowiem ,że często dając dziecku poczucie absolutnej wyjątkowości,chroniąc go przed stresem, pomagając mu do lat póżnej mlodości - wychowujemy narcyza. Zakochanego w sobie, mającego klopot z empatią wobec innych. To duże uproszczenie , ale tak bywa. Innym błędem nieszczęsnych rodziców jest nieumiejętność postawienia dziecku granic. Nawet gdy dziecko podnosi na nas rękę. Jesteśmy slabi, zgnębieni, zmartwieni. Nastolatek to widzi i pozwala sobie na kolejne ciosy. W przenośni i doslownie. Ok 75 procent matek miało doświadczenie z doznaniem gwałtownego zachowania lub gróżb użycia sily ze strony nastoletnich dzieci !

Stop breaking your own heart.:

Narcystyczne dziecko,by zachować w dorosłym życiu poczucie swojej wyjątkowości znajdzie sposób by sprawić ,że będziemy czuli się bezsilni, beznadziejni, winni i przygnębieni. Traktuje tak wszystkich, nie tylko rodziców. Ale to właśnie oni odczują to najbardziej boleśnie.Swoją ocenę bycia rodzicem bierzemy z tego jak traktuje nas nasze dziecko. Kiedy jesteśmy przez nie odrzucani bardzo trudno utrzymać równowagę i dobrą samoocenę. Rodzice doroslych dzieci porównują swoją sytuację do ' chodzenia po skorupkach jajka'. Każdy ruch, jedno nieodpowiednie slowo i świat się wali z chrzęstem. Powiedzenie to jest na zachodzie używane  do opisu trudnych stosunków rodziców z dziećmi. 

W Polsce wydaje się być jeszcze nie tak żle... Po wklikaniu hasła ' porzuceni rodzice' pojawiają się odpowiedzi dotyczące opuszczonych dzieci. Na hasło ' przemoc wobec rodziców' znajdziemy wylącznie przemoc wobec dzieci. Kiedy jakaś matka skarży się w internecie ,że nastoletnie dziecko ją bije - z pewnością otrzyma wiele odpowiedzi , także od psychologow, poddających pod wątpliwość jej umiejętności wychowawcze. Nie ma u nas także stron internetowych zrzeszających nie kochanych rodzicow. Może więc nie ma problemu ? Może ma on charakter powszychny jedynie w zamożnych spoleczenstwach ?  Tylko  dlaczego 'domy starców' rosną w Polsce jak grzyby po deszczu i zastępują niedawne czteropokoleniowe rodziny? Dlaczego w okresie świąt szpitale narzekają na nadmiar staruszków podrzuconych na ten czas przez ich urocze potomstwo ? Dlaczego 50 procent polskich  pięćdziesięcio i sześćdziesięciolatków zaciąga kredyty dla doroslych dzieci a nawet wnucząt ,ryzykując utratę mieszkania, życiowego majątku gdy owe dziecko przestaje je spłacać ? A może wlaśnie dlatego młodzi Polacy są blisko z rodzicami ,bo ci nadal im pomagają finansowo? Co gdy rodzicowi pieniędzy i sił zabraknie ?

Kochamy swoich bliskich: dzieci, matki, ojców, dziadków. Martwimy się gdy mają klopoty czy chorują. Pomagamy co dnia. Cieszymy się ich szczęściem. Chcemy by nasi bliscy byli z nami bezpieczni. I choć tego nie mówimy , wiemy ,że możemy liczyć na to samo , ciepłe uczucie z ich strony. To się wie, czuje, rozumie samo przez się. Dlatego gdy ten najbliższy czlowiek odwraca się i przestaje nas kochać - stajemy zaskoczeni i obolali. 

Would give anything to see my mom grow old :(:

piątek, 29 lipca 2016

Moms

29 lipca 2016 piątek/ sobota

Siedziałyśmy pod sosną w gorący letni wieczór. Na trawniku osiadala mgielka , w drewnianej skrzyneczce palila świeczka , malenkie ptaszki z czerwonymi ogonkami oprowadzaly po ogrodzie swoje mlode. A my nad tartą z porzeczkami rozwodzilyśmy się nad wspanialymi osiągnięciami naszych mlodych... Czulość , milość i duma skapywaly z każdego slowa. Prześcigalyśmy się w wymienianiu zalet naszych doroslych dzieci, gdy nagle...Oczy naszej koleżanki zaszklily się ...

- Mój syn się  mnie wstydzi- wyznala ni z tego ni z owego . Łza splynela jej po policzku na ciasto , ktore podnosila wlaśnie do ust.
Zaprotestowalyśmy gwaltownie i bez sensu. Ale ona już rozkleila się na dobre. 
- Zaczelo się gdy byl nastolatkiem. Wszystko co mówilam bylo zle i głupie. Każdy zupelnie przypadkowy kolega byl w jego oczach mądrzejszy ode mnie. Myślałam , to typowe dla nastolatka - minie z wiekiem. Ale nie minelo. -
Do kieliszka z czerwonym winem za łzą kapnelo coś z nosa. Gorliwie podsunelyśmy naprędce urwany papier toaletowy. 
- Jeśli ugotuję obiad wszystkim smakuje, on na pewno powie, że kartofle są za bardzo rozgotowane.
Świeżo posadzony przeze mnie w ogrodzie krzew jest dla niego szpetnym chwastem. Gdy przyznam, że przytylam - na pewno z gorliwością potaknie. Kiedy schudlam - widocznie mam pretensję do figury nastolatki.Kiedy do niego dzwonię - zawsze nie w porę. Jeśli nie daję znaku życia- pewnie mi za dobrze i już nikogo nie potrzebuję. Wszystko i zawsze robię nie tak. Nawet mój pies szczeka glośniej niż inne - co syna bardzo irytuje.-

Przyglądalyśmy się jej uważnie nie bez pewnego zażenowania . O wlasnych dzieciach nie mówi się żle. Bo jeśli nie są takie jak powinny być  to w końcu na pewno nasza, matek wina. Poza tym matka Polka swoje dzieci kocha bezkrytycznie . A jeśli coś nie tak - zaciska usta i znosi to w milczeniu.

-Co zrobiłam żle ? - koleżanka podąża tropem naszych mysli.- W ktorym miejscu popelnilam błąd ?-

Nie wytrzymujemy. - Moja corka uważa ,że wszystko co maluję to kicz - wyrywa się drugiej z nas. Zważywszy ,że mówi to malarka o uznanej pozycji , zwierzenie to brzmi niewiarygodnie. - Słowo daję. Kiedyś nawet pytalam ją o zdanie zanim pokazalam obraz innym. Gdybym sluchala dalej tego co mówi pewnie żaden  nie ujrzalby światla dziennego.-

- A moje dziecko uważa, że nie nadaję się na babcię. Jestem za tolerancyjna , za lagodna. Ale gdy  zabronię wnukowi oglądania telewizji w czasie wizyty u mnie - natychmiast neguje wydany przeze mnie zakaz. Ponieważ to się często powtarza, wnusio już nauczyl się, że zakazy babci można lekceważyć. Uśmiecha się przy tym tak samo lekceważąco jak jego ojciec. Smutne.-

-Ja nigdy nie proszę mojego syna o pomoc... - wyrywa się innej. - Kiedy ma naprawić odkurzacz to nie dość ,że się nagdera to jeszcze zabierze jedną śrubkę do wymiany i przez rok jej nie wkręci. Jakby bez odkurzania moglo się przez rok obejść. Nauczylam się już sama reperować sprzęt a w trudniejszych sprawach placę fachowcowi.  -

Butelka po winie jest już pusta. Szkoda. 

- Kiedyś przed wigilią pół dnia odgarnialam śnieg z podjazdu, żeby mógł zaparkować  samochód. Utyrałam się jak osioł, a on od drzwi do mnie z pretensją , że nie dokladnie. Myślałam ,że ze złości odwroci się i odjedzie.. Gdyby tak zachował się ktoś obcy wiedzialabym co powiedzieć. Gdy przykre slowa padają z ust najblizszej osoby to okropnie rani -

- Ja nie mogę nikogo przy córce skrytkować by sama natychmiast nie być  skrytykowana. Obcy ludzie są mądrzejsi, lepsi, sympatyczniejsi, bardziej potrzebni niż matka. Mam czasami uczucie ,że potwornie ją irytuję. Jakby nigdy nie wyrosła z okresu gdy byla nastolatką.Irytują ją ludzie starzy. Pomyśleć ,że kiedyś będę  stara...-

- Nie wiem jak wy, ale ja zawsze myślalam ,że moje dziecko bedzie takie jaka ja bylam dla rodzicow i dziadków. Wychowalo się przecież w cztero- pokoleniowej rodzinie, gdzie każda choroba babci  byla zmartwieniem wszystkich. Teraz w domach trzydziestolatków nie ma miejsca dla matki czy ojca. Musimy zachować samodzielność do najpóżniejszej starości, za wszelką cenę.-

Milkniemy. Za dużo zostalo powiedziane. To przez ten opadajacy letni wieczor. I wino. 

Kochamy przecież nasze dzieci najbardziej na świecie. Są sensem i radością naszego życia. Pamietamy każdą dobrą chwilę razem. Upychamy w zakamarki pamięci smutki, żale , niepokoje, złe momenty. I mamy nadzieję ,że w końcu będzie dobrze. Przecież one nas też kochają, prawie tak jak wtedy gdy byly male. Tylko są takie zajęte. Muszą wychować wlasne dzieci, trudno by pozwalaly sobie na sentymenty.

Czasem jednak ogarnia czlowieka jakaś tęsknota i tak bardzo potrzebne jest czule slowo, nić porozumienia dająca tyle szczęscia., pewność...

Następnego dnia zdaje sobie sprawę z wlasnego przeczulenia. Krytycznie slucham mlodszej koleżanki z pracy , która narzeka,że matka po poważnej operacji stale czegoś od niej chce.
W supermarkecie odwracam się słysząc  jak mloda kobieta mówi do własnej matki trzymajacej jej dziecko : 'Może byś się szybciej ruszala !' . Mam ochotę zwrócić uwagę pięciolatkowi , ktory krzyczy do matki :'Glucha jesteś ?!' . Ale milknę gdy ta odpowiada spokojnie, bez żalu : ' Nie syneczku, nie jestem glucha tylko się zamyśliłam.' . Masz matko to na co sobie zasłużyłaś.





niedziela, 24 lipca 2016

Boję się koloru twoich myśli.

21 lipca 2016 , 01.20 czwartek

24 lipca 2016, 00.23  niedziela

Kobieta o ciemnej karnacji skóry została pobita i duszona przez sprzedawcę ponieważ nie chciała kupić nieświeżych warzyw. Jej mała córeczka płakała. Nikt nie zareagował. Pobita kobieta nie zgłosila przestępstwa. 
Mlody mężczyzna, z pochodzenia Marokańczyk, mieszkający i pracujący w Warszawie zostal już po raz trzeci pobity. Tym razem znalazł się w szpitalu.

To bylo w Polsce.

W USA policjant postrzelił czarnoskorego terapeutę , który na ulicy probowal uspokoić autystycznego podopiecznego Policjant strzelal mimo że mężczyzna trzymał ręce do gory i wyjaśnił kim jest.

Po Brexitcie w Wielkiej Brytanii na niektorych domach zamieszkalych przez Polaków namalowano sprayem obrażliwe napisy. Wracajcie do domu polskie świnie !

Rówież w Anglii przeprowadzono eksperyment. Na jednym z deptaków zaimprowizowano kłótnię mlodej pary. Kobieta była biała , mężczyzna pochodzenia arabskiego. Kiedy męzczyzna wymierzył kobiecie policzek przechodzący obok natychmiast zareagowali. Dwaj mężczyżni odciągneli bijącego, trzeci zaopiekował się ofiarą przemocy.

Para wyszla na tę samą ulicę po raz drugi. Tym razem kobieta byla ubrana w czarną tradycyjną szatę. Mężczyzna mówil  nie po angielsku ale po arabsku. Kiedy doszlo do rękoczynów nikt nie zareagował. Przyglądano sie tej scenie z rezerwą, czasem uśmieszkiem. Dopiero po jakimś czasie jeden z przechodzących mężczyzn zagroził agresorowi policją.

Pierwszy widok budujący. Drugi byl ilustracją zasady: skoro kobieta dobrowolnie daje się traktować jak niewolnica - nie bedziemy jej bronić. Wiele całkiem bialych i nowocześnie noszących się kobiet  także w Polsce dobrze ją zna. Kobiet będących ofiarami przemocy rodzinnej. 

Mimo to fakt ,że bijący mówil i wyglądal jak Arab zwiększała poziom agresji u świadkow zajścia.
Tak bylo też w przypadkach agresji wobec ciemnoskorych w naszym kraju.Ksenofobia i rasizm - lęk przed tym co inne narodowościowo, kulturowo, obyczajowo. Lęk wyzwala niechęć. Niechęć - agresję. Niskie wyksztalcenie, ubóstwo myślowe, prymitywizm ideologiczny , brak wrażliwości etycznej rodzi rasizm. I już niedaleko do faszyzmu. Oboz Narodowo Radykalny w naszym kraju znajduje coraz więcej zwolenników wśród młodzieży. Masz ciemniejszą skórę, jesteś gejem, Żydem, wyznajesz inną religię, albo po prostu różnisz się sposobem myślenia - możesz być obiektem rasistowskiej nagonki.

2016 Immigrants Europe - : Yahoo Image Search Results:

Boję się wszelkiego fanatyzmu ,zwlaszcza religijnego. Bo nakazuje przestrzegać zasad danej wiary jako jedynie słusznych. Gorzej , wg fanatyków religia daje im prawo do poniżania i tępienia innych.Często do zabijania. Amisze, Żydzi, Muzulmanie, Katolicy ....Ile wieków krwawych wojen o podlożu religinym za nami , a ile z nich trwa na calym świecie w chwili gdy o tym piszę.Rasizm - kolejny fantyzm. Boję się więc protestuję. Nie przeciwko inności - przeciwko próbom narzucania światu swoich poglądów.

Nie dziwię się bardzo ,że to akurat ludzie pochodzenia arabskiego stają się obiektami niechęci na świecie. Próba narzucenia światu zasad radykalnego islamu przez opętanych nienawiścią  muzulmanów. Akty terroru , ktorych się dopuszczają odbija się echem także i w Polsce. Tam gdzie frustracja, poczucie krzywdy, bieda - tam agresję kieruje się przeciw winowajcom... Jakim winowajcom? No, ludziom podobnym do tych z karabinami i pasami szahida ,ktorych często ostatnio widzimy w telewizji. 

Dwa dni temu, w rocznicę maskry przeprowadzonej przez Breivika na norweskiej wyspie Utoya
niemiecki osiemnastolatek zaplanował swoją własną. Z karabinem w ręku wszedl do Macdonalda a potem do galerii handlowej w Monachium. Zabił 9  nastolatków  pochodzenia albańskiego i tureckiego. Krzyczał ,że jest bezrobotnym Niemcem  i nienawidzi parszywych cudzoziemców. Dla tego chlopaka to co widzial w telewizji stalo się podstawą do wyciągnięcia nieco innych wniosków. Za swoją depresję i niepowodzenia obwinial ludzi,z ktorymi się wychował w 'kolorowej'dzielnicy Monachium. Urodzil się w Niemczech, ale jego rodzice byli Irańczykami. Nie
do końca niemiecki Niemiec postanowił wymierzyć sprawiedliwość innym 'arabom'  ich własną bronią. Za wzór wybrał sobie ultra prawicowego psychopatę Breivika. 

A Breivik byl 'świńskim blondynem' o niebieskich oczach.


Beyond Multiculturalism:




niedziela, 17 lipca 2016

Bezpowrotnie i nieodwracalnie

niedziela 17 lipca 2016 , 23.30

Po pracy , okolo 22 - ej lubię sobie czasami usiąść z kolacją przed telewizorem. Szukam najnowszych wiadomosci. W ostatnich czasach i o tą rozrywkę trudno. W drugim programie telewizji w porze największej oglądalności raczą nas ooookropnie zabawnym czymś o nazwie 'przedstawienie' na zmianę z muzyką Romów. Pierwszy program puszcza zwykle jakiś nowokombatancki film lub inny program zwany tym razem 'edukacyjnym'. Nawet TVN Ifo edukują nas jacyś krzywo uśmiechnięci  panowie...Ten uśmiech to po to byśmy wiedzieli ,że żartują, że to satyra- bo inaczej nikt by się nie domyślił.

Toteż byłam mocno zaskoczona gdy , kilka dni temu natrafilam na prawdziwe wiadomości. Bylo to wydanie specjalne w związku z atakiem terrorystycznym w Nicei , we Francji. Patrzę na łkającą nad zapalonymi zniczami , klęczącą kolo dużego misią kobietę. Jest w moim wieku. Tu mogla zginąć jej corka z wnusią. Została sama. Potem inni płaczący, inne kwiaty. Tak jak przed kilkoma miesiącami w Paryżu. Tak jak w Turcji, Tunezji, Iraku, Syrii, Egipcie , Nowym Jorku, Brukseli, Moskwie i wielu innych krajach. Gdzieś jakiś psychiczny szaleniec z nadmiarem testosteronu zabija zwyczajnych , bezbronnych ludzi. Zabija dla zabijania . Wywoluje wojny i konflikty, w ktorych życie ludzie jako jednostka przestaje się liczyć. Kiedy giną tlumy moje życie nie ma wartości. 

Nagle z minuty na minutę tragedia w Nicei przechodzi na drugi plan bo w Turcji nastąpil pucz wojskowy. I znów giną ludzie. Czy przejdą przez to do historii ? Czy ludzkość będzie o nich pamiętala ? Jakie znaczenie musialoby mieć wydarzenie by jego ofiary wspominano po latach. Czy okres walki Europy z terroryzmem , następstwo po arabskiej wiośnie i błędach paru czołowych polityków  stanie się początkiem jakieś nowej historycznej epoki, ponad wiekowych zmian? Gdyby nawet tak miało być , to jeśli nie jest się przywodcą rewolucji, wodzem , bohaterem jeśli zgineło się w konsekwencji tych wydarzeń - kto o nas będzie pamiętał?
EN_01218410_1290


Nuez, Deplace, Ribet, Hoche i inne, tysiące innych nazwisk. Ktoś je kiedyś wyliczy obok daty 2015, 2016 ? Czy turyści bawiący się w święto zdobycia Bastylii we francuskiej Nicei pamiętali o swoich mlodych rówieśnkach , ktorzy zgineli kilka miesięcy wcześniej w Paryżu? Nie, bo życie toczy się dalej a mlodość jest uśmiechnięta i pelna nadziei na dlugie życie. Nie przewiduje ,że ktoś je nagle zechce skrocić. 

Dzień zdobycia Bastylii 14 lipca 1789 stal się symbolem rewolucji i świętem narodowym Francji. Wydarzenia te zmienily porządek na świecie. Byl to koniec feudalizmu we
Francji. Czy pamietamy  ludzi z tamtej epoki ? Robespierre, Marat, Marie Antoinette....
A co z  nazwiskami  setek, tysięcy innych ludzi którzy zgineli przez przypadek w czasie rzezi wrześniowych tamtego roku ? Kobiety  i dzieci zaklute w ich wlasnych domach przez żądny krwi ' lud' ? Fantastyczna książka Michelle Moran ' Madame Tussand' pokazuje nam ich z bliska. Im dłużej czytamy , tym bardziej wątpliwa moralnie wydaje się owa slynna rewolucja. Słynna twórczyni woskowych figur Madame Tussand , choć nie zamieszana w politykę, cudem umkneła spod gilotyny. Uratował ją słynny już wtedy talent do kopiowania ludzkich postaci. Postanowiono to wykorzystać  przy udokumentowaniu ' zdobyczy' rewolucji. Kazano jej robić pośmiertne maski zgilotowanych członków rodziny królewskiej i wrogów rewolucji. Glowy, nadziane na włócznie przynoszono jej wprost do domu. Wiekszość z tych osob byla jej znana za życia . Po niedługim czasie - fortuna kołem się toczy- jej 'klientami' stali się niedawni rewolucjoniści : Robespierre i Marat....

Guillotine. The Reign of Terror. Just one of the things that pop to my mind when people say "there's nothing worse than [insert mundane pet peeve]"Madame Tussaud molding a death mask of Queen Marie Antoinette after her execution in 1793.  Madame Tussaud "had the gruesome responsibility of making death masks from heads—frequently those of her friends—freshly severed by the guillotine."

Zaplątani przypadkiem w kolo tragicznych wydarzeń giniemy bezpowrotnie i nieodwracalnie.
Może nieme ofiary takich jak tamto wydarzeń pozostają  gdzieś w zapiskach ich prawnuków. Podobnie jak ofiary aktow terrorystycznych pozostaną na zawsze w pamięci ich matek, dzieci, może prawnucząt. W tylu rodzinach, tak jak w życiu tamtej pani łkającej nad pluszowym misiem na zawsze pozostanie rana. Czyjeś życie zostalo przerwane, innych życie nigdy już nie będzie piękne. 
Dla nich historia nie jest usprawiedliwieniem.


środa, 13 lipca 2016

Człowiek żywemu nie przepuści

14 lipca 2016 , 00.49

Moje dziecko udostępniło na Facebooku film rysunkowy , który mną wstrząsnął . Bohaterem jest człowiek ( mężczyzna )w koszulce z napisem ' Welcome'. Człek ten wędruje przez świat siejąc spustoszenie . Wychodzą mu na spotkanie zwierzęta, a on je po kolei zabija. Część morduje dla mięsa, inne poddaje okrutnym eksperymentom, inne zabija bez powodu. On lubi mordować.  Jak w piosence ' Chlop żywemu nie przepuści. Jak się żywe napatoczy nie pożyje se, a juści'.

Piosenka sugerowala ,że bezmyślnymi mordercami zwierząt sa głównie ludzie ze wsi.To nie prawda, choć coś w tym jest. Dlaczego nadal stoją mi przed oczami sceny z rzadkich wizyt na wsi?
Pamiętam jak wykłócałam się z gospodynią o miski z wodą dla nigdy nie spuszczanych z łańcucha psów.Do tej pory z obrzydzeniem myślę o uroczystym obiedzie , w czasie którego jedzenie staneło mi w gardle gdy dowiedzialam się ,że na moją cześć z życiem pożegnala się kura o imieniu Balbina. Gdy w filmie fabularnym miejscem akcji jest wieś, można być pewnym ,że reżyser z lubością pokaże nam niepokojąco realistyczną scenę mordowania zwierzęcia. Pamiętam też tępo przyglądające się tym scenom wiejskie dzieciaki. Może dziecko , które od kolyski oswajane jest z aktami okrucieństwa wobec zwierząt faktycznie wyrasta na czlowieka , dla ktorego mordowanie zwierząt jest czymś naturalnym ?

Nie rozgrzeszajmy jednak nas, mieszczuchów. W końcu to my jemy na codzień mięso  i wędliny wyprodukowane w gospodarstwach rolnych, a nie mamy przy tym wyrzutów sumienia. Czasami pojawia nieprzyjemna chwila refleksji gdy ktoś opublikuje na Facebooku zdjęcie maciory karmiącaej male , urocze prosiaczki i opatrzy je komentarzem : To jest twój jutrzejszy schabowy.
Robimy jednak wszystko by o tym czym prędzej zapomnieć. Konfikt wartości , który w nas się rodzi nie jest przyjemny - więc staramy się nie myśleć . Zwlaszcza,że nie bardzo wiemy jak moglibyśmy go rozwiązać. Czy aby na pewno ?

Możemy nie jeść mięsa, kupować jajka tylko od kur żyjących swobodnie na wolności,nie kupować kosmetyków testowanych na zwierzętach. Aż boli mnie myśl , że subtelne panie w białych fartuchach znęcają się w pracy nad bratem przyrodnim ich domowego pupila. Zmieczulica  czy inna wersja ' chlopa co nie przepuści' ?

This girl subjected herself to what animals go through when testing soaps, moisturizers, perfume/colognes etc.. Loreal being one of the worst.. She did this in front of a busy mall. Took some courage that is for sure. It's easy to avoid these products too btw... just read the label and make sure it says "Not tested on animals"... If it doesn't say that, then you can be sure it is tested on animals.:

 Choć nie przypadkiem bohaterem wyżej wspomnianego filmiku jest mężczyzna - to on wychodzi z bronią do lasu by zabijać dla zabijania. I jeszcze mianuje się przyjacielem dzikiej zwierzyny. Albo nazywa to sportem . Slowo daję bałabym się i czula wstręt do męża zabijającego ' dla sportu'. Mam nadzieję , że w następnym życiu przyjdzie takim sportowcom być pająkiem. Jak będą się czuli latwo sobie wyobrazić przyglądając się w jakiej panice owady przed nami uciekają. Przed wielkim , krwiożerczym potworem o nazwie człowiek.

  To przed malymi chlopcami z kijami ucieka na ulicy kot. Kobiety są wspólczujące, refleksyjne, pomocne , także dla zwierząt. Czy to wystarczy ? Czy pamietamy o szukaniu nalepki ' nie testowane na zwierzętach' przy kupowaniu kosmetyku ? Prawda że nie ? A może ,poza udostępnieniem w internecie zdjęć okaleczonych przez 'naukowców'
zwierząt - czas wprowadzić zasady moralne w czyn? I zażądać by na każdym wyprodukowanym w bólu i strachu zwierząt kosmetyku widniał napis " testowane na zwierzętach' ? Niekomercyjne? Oczywiscie ,że nie. I oto chodzi. Wyrażny napis, uruchamiający wyobrażnię kupującej kobiety z pewnoscią zniechęciłby ją do zakupu. A spadek sprzedaży tak produkowanych kosmetyków mogłby skutecznie zniechęcić do eksperymentowania na zwierzętach.

Napisałam to i poczulam jak bardzo jestem naiwa. Jak my, przeciętne konsumentki możemy wygrać walkę z bogatym koncernami kosmetycznymi?! I znów w poczuciu bezradności zwijam się w kłębek i koncentruję na wlasnej prywatnej walce o dobro zwierząt. 

Od kilku lat wyeliminowalam z diety mieso. I wcale mi go nie brakuje. Wiem ,że jajka mają te same wartości odżywcze - więc kupuję te z napisem ' Z wolnego wybiegu'. Jem ryby i owoce morza, choć czasmi już się waham widząc na przyklad piękne kiedyś ośmiornice zalegające w Biedronce w cenie 2 zl . Nie warto bylo! A gdy wchodzę do drogerii proszę ekspedientkę o wskazanie mi kosmetyków nie testowanych na zwierzętach.Tylko tyle, ale wy też tak możecie.

Cokolwiek uczynisz braciom moim mniejszym  mnie uczynisz - powiedział Jezus. Szkoda tylko , że Kościół tak rzadko to cytuje w konteście miłości do zwierząt. Przeciwnie,  zakaz Nie zabijaj wydaje się zwierząt nie dotyczyć .



Link do filmu. Zobaczcie !



https://web.facebook.com/simplecapacity/videos/806099149525661/

Ps. Na stronie angielskiej ten film wywolal bardzo wiele interesujących komentarzy.
     Na polskiej - ani jednego!